Koniec świata już był - zniknęło 99,5 proc. życia na Ziemi. Dziś wiemy dlaczego
Blisko 2 mld lat temu doszło do masowego wymierania żywych organizmów, wskutek czego zniknęło 99,5 proc. życia. Naukowcy dotarli do próbek, które pozwoliły im poznać prawdę o tym drastycznym zdarzeniu. Ostrzegają – to może się powtórzyć.
2 mld lat temu zginęło znacznie więcej gatunków zwierząt niż w okresie wymierania kredowego, kiedy doszło do całkowitej zagłady dinozaurów. Zazwyczaj zdarzenia masowego wymierania można śledzić na podstawie zapisu kopalnego, który pozwala zauważyć, które z gatunków nagle zniknęły. W przypadku czasów wcześniejszych, kiedy nie istniało tak złożone życie, zrozumienie tych wydarzeń staje się trudniejsze. Naukowcy nie są w stanie badać mikroorganizmów na podstawie kopalin.
Nowe odkrycia
Badania międzynarodowego zespołu naukowców, opublikowane na łamach PNAS przybliżyły efekty weryfikacji skał z Hudson Bay w Kanadzie, które prawdopodobnie powstały kilka miliardów lat temu.
Baryt, minerał zaliczany do gromady siarczanów zawiera informacje o ilości tlenu w atmosferze w danym momencie. Próbki skał uwzględnione w badaniu składały się z barytu, dlatego też zespół naukowców był w stanie ustalić, że nagły spadek ilości organizmów żyjących na Ziemi nastąpił około 2,05 mld lat temu.
Różnice poziomu O2 w atmosferze
Zdarzenie zbiegło się z gwałtownymi zmianami poziomu tlenu na Ziemi. Przed wymarciem blisko 99,5 proc. populacji, około 2,4 mld lat temu, nastąpił szybki wzrost ilości tlenu w atmosferze. Pod koniec tego okresu, określanego mianem Wielkiego Wydarzenia Oksydacyjnego, poziom tlenu gwałtownie spadł.
Naukowcy uważają, że warunki życia na Ziemie przeszły od okresu obfitości do głodu tlenowego i warunki te utrzymywały się przez okres około mld lat.
- Byliśmy bardzo zaskoczeni – przyznał Peter z izraelskiego Instytutu Nauki Weizmann i Uniwersytetu Princeton.
- Nie spodziewaliśmy się tak dużego odkrycia ani, że znajdziemy go w tym konkretnym typie próbki (skały) – dodał Crockford.
- W okresie od 100 do 200 mln lat przed zdarzeniem masowego wymierania, istniała duża ilość życia na Ziemi, ale później ogromna część zginęła. Jednak zamiast odrodzić się, jak w przypadku niektórych innych masowych wyginięć, ilość życia na naszej planecie pozostawała nieduża przez kolejne miliardy lat – zaznaczył naukowiec.
Brakowało składników odżywczych na planecie
Zespół badaczy twierdzi, że odkrycie potwierdza ideę teorii "przekraczania poziomu tlenu", która mówi, że procesy fotosyntezy i wietrzenia przyczyniły się do powstania ogromnej ilości tlenu, który pobudził rozwój życia na Ziemi. Jednak ilość organizmów żywych była tak duża, że wyczerpały się zapasy składników odżywczych i ich liczba drastycznie spadła.
Crockford zaznacza, że odkrycie pozwala wnioskować, jak zmieni się Ziemia w przyszłości. – Podobnie jak 2 mld lat temu, dzisiejsza biosfera (w tym my) opiera się na podstawie łańcucha pokarmowego (…). Chociaż poziom tlenu prawdopodobnie nigdy nie zmieni się w tak dużym tempie, że będzie to zauważalne, to w ciągu następnych mld lat jego ilość może być totalnie inna.
Naukowcy podkreślają, że wciąż istnieje wiele poważnych wydarzeń, które przyczyniły się do masowego wymierania, ale o których jeszcze nie wiemy. Ich poznanie może być utrudnione, ponieważ zapis geologiczny pogarsza się wraz z upływem czasu, co wymusza wykorzystywanie bardziej zaawansowanych narzędzi i większej ilości próbek.
Źródło: Newsweek