Koniec śniętych ryb? Eksperyment zakończony powodzeniem

Śnięte ryby
Śnięte ryby
Źródło zdjęć: © Gettyimage | 2020 Andrew Lichtenstein
oprac. KLT

05.09.2024 10:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Temat śniętych ryb w Polsce wraca jak bumerang. Często jako powód śmierci zwierząt wskazuje się złotą algę. Eksperyment, który przeprowadzono na Kłodnicy, pozwolił na niemal całkowitą likwidację algi w wodzie.

Problem śniętych ryb jest w ostatnim czasie często poruszany. Tylko tego lata martwe ryby z wód wyławiano tonami. Jedną z potencjalnych przyczyn takiego zjawiska jest masowe występowanie złotych alg. Nie dziwi więc, że podjęto się próby likwidacji alg.

Po trzytygodniowej próbie neutralizacji złotej algi w rzece Kłodnicy za pomocą nadtlenku wodoru, działania te zostały zakończone z sukcesem. Jak przekazał PAP koordynator projektu z Instytutu Ochrony Środowiska, dr inż. Łukasz Weber, w ostatnich dniach obserwacje wykazały spadek liczebności złotej algi do poziomu zero. Kampania miała na celu walczenie z mikroorganizmem, który zagrażał ekosystemowi rzeki. Skala problemu w ostatnich tygodniach była naprawdę martwiąca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Walka ze śnięciem ryb

Masowe zgony ryb w sierpniowych dniach w zbiorniku Dzierżno Duże oraz w IV sekcji Kanału Gliwickiego wywołały zaniepokojenie. Według danych z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, dotychczas zdołano wyłowić 128 ton martwych ryb.

Instytut Ochrony Środowiska podjął się zatem walki ze złotymi algami. Działanie miało formę eksperymentu z użyciem nadtlenku wodoru na odcinku Kłodnicy w okolicy Pławniowic, prowadząc akcję od 13 sierpnia do 3 września.

Złota alga zlikwidowana

- Podczas eksperymentu w Dzierżnie Dużym i IV sekcji Kanału Gliwickiego Główny Inspektorat Ochrony Środowiska regularnie odnotowywał ponad 100 mln lub 200 mln, a w szczytowym momencie w punkcie Pławniowice nawet 370 mln komórek złotej algi w litrze wody. Po zastosowaniu nadtlenku wodoru ta wartość spadała nawet do kilkudziesięciu tysięcy komórek złotej algi w litrze. W ostatnich dniach trwania eksperymentu liczebność tego organizmu spadała nawet do zera, co wykazały badania GIOŚ, który nie stwierdził już złotej algi w ujściu Kłodnicy do Odry – powiedział dr inż. Łukasz Weber.

Weber wyjaśnił także, że efektywne w walce z alga okazało się być stężenie 14,5-15 miligramów na litr. Podkreślił, iż choć mówiło się o użyciu perhydrolu, było to pewnym uproszczeniem, gdyż w rzeczywistości użyto 0,0015 proc. roztworu nadtlenku. Perhydrol to natomiast 30-35-proc. roztwór nadtlenku wodoru. Wyniki eksperymentu mają zostać dokładnie opracowane w raporcie, w którym podsumowane zostaną techniczne aspekty jego realizacji oraz jego wpływ na środowisko.

Instytut przeprowadził także szczegółową inwentaryzację przyrodniczą rzeki przed rozpoczęciem i po zakończeniu eksperymentu, co pozwoliło ocenić, że ryby w obrębie obszaru doświadczalnego, przy właściwej dawce substancji, nie wykazywały negatywnych reakcji. Nadtlenek wodoru okazał się niepraktyczny w obszarze Dzierżna Dużego ze względu na dużą objętość wody oraz ryzyko tzw. "odbicia".

- W wodzie stojącej pozostałyby składniki biogenne, z których złożona jest złota alga, co mogłoby spowodować jej ponowny zakwit po kilku lub kilkunastu dniach. Szczęśliwie by się złożyło, gdyby zamiast złotej algi doszło do zakwitu np. zielenic, ale jest to poza naszym wpływem – wytłumaczył Weber.

Po zakończeniu eksperymentu i potwierdzeniu znacznego spadku stężenia algi, wojewoda śląski Marek Wójcik zniósł obowiązujące zakazy korzystania ze zbiornika Dzierżno Duże.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (96)
Zobacz także