30 ton śniętych ryb. Kolejny akwen z problemem
Z Jeziora Słupeckiego w województwie wielkopolskim wyłowiono ok. 30 ton martwych ryb. Może mieć to związek z występowaniem w zbiorniku sinic. Jest to kolejny głośny przypadek śnięcia ryb w Polsce w tym roku po sytuacji ze zbiornika Dzierżno Duże.
22.08.2024 10:50
Około 30 ton martwych ryb zostało wydobytych z wód Jeziora Słupeckiego w województwie wielkopolskim, jak przekazał prezes Polskiego Związku Wędkarskiego (PZW) w Koninie, Waldemar Brzeziński, agencji PAP.
Rafał Chmiel, reprezentujący Starostwo Powiatowe w Słupcy, podkreślił możliwe przyczyny katastrofy, wskazując na zjawisko zakwitu sinic w akwenie. Według słów Brzezińskiego, masowe śnięcie ryb w tym zbiorniku zaczęło się na początku sierpnia. Od tego czasu miejscowi strażacy oraz amatorzy wędkowania wydobyli z technicznych głębin około 30 ton zdechłych zwierząt, wśród których dominował karaś srebrzysty, aczkolwiek padły również inne gatunki, acz sporadycznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Porównuję nasze śnięcie ryb do katastrofy na Dzierżnie Dużym w Katowicach. To ten sam gatunek ryby - zauważył Brzeziński, dodając jednakże, że przyczyna zjawiska nie jest jeszcze definitywnie ustalona.
Śnięte ryby w Polsce. To kolejny raz
Na miejscu problemu działały zespoły inspekcji ochrony środowiska, sanepidu oraz lekarza weterynarii, które pobierały próbki wody i tkanki ryb do badań mających na celu wyjaśnienie przyczyn katastrofy. Rezultaty tych analiz mają być opublikowane w nadchodzącym tygodniu.
Brzeziński zaznaczył również, że problem śnięcia ryb nie jest dla Jeziora Słupeckiego nowością, choć wcześniej nie występował na taką skalę. Rafał Chmiel uzupełnił informacje o spotkaniu Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które odbyło się w odpowiedzi na obecny kryzys.
- Sinice wydzielają toksyny i może mieć to wpływ na śnięcie ryb, choć według słów przedstawicieli instytucji obecnych na spotkaniu sytuacja jest bardziej złożona. Jezioro Słupeckie to zbiornik bardzo płytki. Głębokość tego zbiornika średnio wynosi ok. półtora metra, oprócz tego występują osady denne, biomasa, które mieszają się, gdy po wodzie poruszają się np. motorówki. Przez to woda bardzo mocno się nagrzewa – powiedział Chmiel. Starostwo wystosowało już apel do mieszkańców z prośbą o unikanie kąpieli oraz pływania łodziami i skuterami wodnymi w jeziorze.
Pogoda uratuje ryby?
Chmiel wyraził opinię, iż poprawę warunków może przynieść jedynie zmiana pogodowa, która zatrzymałaby rozwój sinic i przyczyniła się do normalizacji warunków wodnych. Następne posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego zaplanowano po otrzymaniu wyników badań próbek wody i tkanki rybnych.
Dodatkowo, odnotowano, że od początku sierpnia z jeziora Dzierżno Duże oraz IV sekcji Kanału Gliwickiego wyłowiono ponad 116 ton padłych ryb. Przeprowadzone oględziny wskazały, że za to zjawisko odpowiada toksyna złotej algi, a jej rozprzestrzenianiu sprzyjają wysokie poziomy zasolenia spowodowane m.in. zrzutem słonych wód kopalnianych do Dzierżna Dużego, Kanału Gliwickiego oraz rzeki Kłodnicy.