Kolejny bombowiec na liście strat. Pokazano wrak rosyjskiego Su‑34
Niedaleko Kupańska w obwodzie charkowskim znaleziono wrak rosyjskiego wielozadaniowego bombowca taktycznego Su-34, jak donosi ukraiński serwis Militarnyj. To kolejna tego typu maszyna zestrzelona nad Ukrainą i poważna strata dla Kremla. Średni, jednostkowy koszt Su-34 to aż 36 mln dolarów.
28.11.2022 19:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie tak dawno rosyjskie media państwowe informowały, że żołnierze Putina otrzymali nowe, zmodernizowane bombowce Su-34. Z pojawiających się doniesień wynikało, że rosyjska armia wzbogaciła się o cztery maszyny wyprodukowane w Nowosybirskim Zakładzie Lotniczym Chkalov-Nowosybirsk United Aircraft Corporation (część państwowej korporacji technologicznej Rostec) i zostały one rozdysponowane do działania w Ukrainie.
Rosja bez kolejnego bombowca Su-34
Cztery dodatkowe bombowce (o ile doniesienia są prawdziwe), to nie tak dużo, jeśli zestawi się je z liczbą straconych do tej pory przez Rosjan w Ukrainie Su-34. Mówi się o co najmniej 17 zniszczonych maszynach, ale pojawiające się co jakiś czas w ukraińskich mediach zdjęcia i nagrania kolejnych wraków, sugerują, że jest ich znacznie więcej. Najnowsze z nich zostały zrobione niedaleko Kupańska w obwodzie charkowskim.
Według serwisu Militarnyj znaleziony Su-34 o numerach RF-95005 należał do 47 Pułku Lotnictwa Bombowego i został zestrzelony wcześniej, ale dopiero teraz opublikowano zdjęcie jego szczątków. Jak już informowaliśmy, bombowce Su-34, które do niedawna uznawano za jedną z rosyjskich superbroni, to maszyny opracowane w celu zastąpienia radzieckich dwusilnikowych bombowców frontowych Su-24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Su -34 opracowano na bazie Su-27, co widać m.in. w konstrukcji bombowca. Zdobyte wcześniej doświadczenia pozwoliły jednak na wprowadzenie kilku, istotnych zmian, które zwiększały wytrzymałość i możliwości maszyny. Chodzi przede wszystkim o kabinę pilotów, umieszczoną w opancerzonej tytanem części kadłuba oraz o charakterystyczne, potężne "żądło", czyli owiewkę kryjącą stację radiolokacyjną.
Rosjanie chętnie sięgali i sięgają po Su-34 podczas wojny w Ukrainie, bo bombowce wyposażone w 12 węzłów uzbrojenia do podwieszania broni i innych zasobników np. celowniczych, mogą łącznie przenosić aż 8 ton uzbrojenia - np. pociski manewrujące Kh-55 (AS-15 Kent), przeciwokrętowe odrzutowe ponaddźwiękowe pociski manewrujące P-800 Oniks, bomby kierowane KAB-500 i KAB-1500 i wiele nowych modeli broni precyzyjnej.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski