Klimatyzator przenośny – czy warto? Musisz zwrócić uwagę na jeden szczegół
W ostatnich dniach upały dały się we znaki. Sam pojechałem do sklepu po nowy wentylator, a tłumy przyglądały się przenośnym klimatyzatorom. Założę się, że większość z nich nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, jak działają. Na kilka rzeczy trzeba uważać.
Klimatyzator przenośny, czy warto go kupić? Podobne pytanie mogło paść w głowach większości z nas. Sam nad tym się zastanawiałem, dlatego przejrzałem oferty w marketach i sklepach internetowych. Nie dajcie się ponieść emocjom. Przenośny klimatyzator wcale nie oznacza łatwej instalacji.
Czy klimatyzator przenośny działa bez rury?
Jest właściwie kilka rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę. Przede wszystkim, w sklepie możecie natrafić na klimator, nie klimatyzator. To urządzenie w niczym nie przypomina tego, czego poszukujecie. Służy jedynie do nawilżenia powietrza, i może co najwyżej ochłodzić powietrze, jeśli nalejecie do pojemnika zimnej wody.
Klimator nie zmieni temperatury w pokoju, a jedynie delikatnie zmieni odczuwalność skwaru. W dodatku pozostawi po sobie masę wilgoci, co utrudni wam jeszcze oddychanie. Zdecydowanie unikajcie tego typu urządzeń w lato.
Klimatyzator przenośny, czy montowany na ścianie - każdy z nich ma ten sam sposób działania. Nie ma cudów, obydwa muszą oddawać ciepło, żeby ochłodzić wasz pokój. Co za tym idzie? Potrzebujecie rury wydobywającej powietrze na zewnątrz pomieszczenia.
Jeśli w instrukcji nigdzie nie padają powyższe terminy, to nie macie do czynienia z klimatyzatorem. Jest to klimatyzer/klimatorem.
Niektóre z przenośnych klimatyzatorów na opakowaniach czy na półkach sklepowych mogą wam niesłusznie sugerować, że nie potrzebują wywiewu. To, że nie ma ich na opakowaniu wcale nie oznacza, że możemy się bez nich obejść. Klimatyzacja nie będzie działać bez tego.