Katastrofa bombowca sprzed ponad 75 lat. Topniejący lodowiec odsłonił szczątki samolotu
Topniejący islandzki lodowiec Eyjafjallajökull odsłonił szczątki amerykańskiego bombowca B-17 Flying Fortress, który rozbił się tam 76 lat temu. Katastrofa samolotu miała miejsce podczas II wojny światowej.
22.09.2020 14:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Katastrofa amerykańskiego bombowca B-17 Flying Fortress miała miejsce podczas II wojny światowej, dokładnie 16 września 1944 roku. Samolot lecący do Anglii, z powodu fatalnych warunków pogodowych został zniesiony z kursu i rozbił się na islandzkim lodowcu Eyjafjallajökull.
Choć maszyna roztrzaskała się na wiele fragmentów, załoga bombowca nie ucierpiała. Część osób wypadło na zewnątrz podczas rozdarcia w kadłubie, a inni zdołali wydostać się z samolotu po uderzeniu w lodowiec. Mężczyźni nie zdawali sobie sprawy z tego, w jakim miejscu się znajdują. Po dwóch dniach spędzonych na poszukiwaniu pomocy, udało im się dotrzeć do gospodarstwa Fljótsdalur w rejonie Fljótshlíð, w południowej Islandii.
Amerykanie zorganizowali dwie wyprawy na miejsce katastrofy, której prawdziwą przyczynę ustalono dopiero w 1996 roku. Pierwsza ekspedycja dotarła do wraku maszyny i usunęła z niej kilka przedmiotów, jednak wiele fragmentów samolotu było już przykryte śniegiem. Kolejna wyprawa nie dotarła do celu.
Chociaż lodowiec w całości pochłonął szczątki bombowca, to w ostatnich latach, z powodu topnienia, zaczął je stopniowo odkrywać. Ich ponowne pojawienie się zafascynowało wielu ludzi, m.in. burmistrza miasta Ísafjörður położonego w północno-zachodniej części kraju.
- Uważam tę historię za fascynującą. Odkąd usłyszałem o wraku, nie mogę przestać o nim myśleć - mówi Guðmundur Gunnarsson.