Kara dla telemarketerów za spotkania połączone ze sprzedażą
Karą 37 tysięcy złotych została ukarana firma Arstele za nieuczciwe praktyki telemarketingowe. Firma zapraszała na konsumentów spotkania, nie informując ich o tym, że są one połączone ze sprzedażą. Firma nie miała też zgody na przekazywanie informacji marketingowych.
Firma Arstele dzwoniła do konsumentów i zapraszała na badania w ramach „Akademii Zdrowia”, organizowane przez spółkę VGET POLSKA. Firma Arstele nie miała jednak ich wcześniejszej zgody konsumentów na telemarketing.
Z ustaleń UOKiK wynika, że telemarketerzy nie informowali o tym, że podczas spotkania odbędzie się sprzedaż, a także nie mieli zgody konsumentów na przekazanie informacji marketingowych.
Prezes urzędu uznał, że firma Arstele naruszyła zbiorowe interesy konsumentów i nałożył na nią karę w wysokości prawie 37 tys. zł (36 825 zł) a także nakazał zaniechania kwestionowanej praktyki.
Każdy przedsiębiorca, który dzwoni do konsumenta w celach marketingu bezpośredniego, powinien mieć na to jego wyraźną, wcześniejszą zgodę. Wynika to z art. 172 Prawa telekomunikacyjnego. Nie można o nią pytać na początku rozmowy.
To już kolejna decyzja urzędu dotycząca naruszenia art. 172 Prawa telekomunikacyjnego. Pod koniec 2018 r. prezes UOKiK stwierdził, że spółka ACS Medica ze Śremu dzwoniła do konsumentów bez ich zgody, a w połowie maja informowaliśmy o karze dla spółki Smak i Zdrowie.
Prezes UOKiK nałożył też w lipcu karę 2,7 mln zł na firmę VGET POLSKA. Firma zapraszała konsumentów telefonicznie na bezpłatne badania w ramach „Akademii Zdrowia” albo akcji „Zdrowa Polska”. Nie ujawniała handlowego charakteru pokazów. W trakcie prezentacji uczestnicy byli badani przy użyciu urządzenia AM Scan, a przedstawiciele interpretowali wyniki tych badań i diagnozowali choroby.
Później namawiali do zakupu produktów, takich jak VitronMed czy VitronMagnetic, które miały pomóc w pozbyciu się rzekomych dolegliwości. Jednak AM Scan nie jest wyrobem medycznym do oceny stanu zdrowia, a oferowane urządzenia nie leczą chorób. Urząd stwierdził więc, że konsumenci byli wprowadzani w błąd, a informacja o chorobach mogła wpływać na decyzję o zakupie.