Jaka to pora? Pora na smog! Znowu zaczyna się sezon śmierdzącego powietrza
Złe wieści: smog powraca. Na Facebooku pojawiają się informacja o przekroczonych normach, a dylemat "smog czy mgła" znowu zastanawia ludzi o poranku. Tak jak Boże Narodzenie bez śniegu, smog staje się kolejną tradycją zimniejszych pór roku.
Inaczej tego określić się nie da, ale bicie w bębny w postach, artykułach czy raportach nie zmieniły absolutnie i kompletnie niczego. Znowu musimy użerać się ze śmierdzącym i trującym powietrzem, od którego rokrocznie umiera kilkadziesiąt tysięcy ludzi w Polsce. Niestety to nic dziwnego, skoro według najnowszego raportu WHO, 36 spośród 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej leży w Polsce. Wynik gorszy niż ten z 2016 roku, w którym 33 polskie miasta załapały się do rankingu. Na pocieszenie można dodać, że nie mamy żółtej koszulki lidera.
Można pomyśleć, że skoro jest tak źle, to rząd się tym zainteresuje. Nawet powstał specjalny program "Czyste Powietrze", który miał sprawić, że będzie można oddychać, a nie jak w dowcipie gryźć powietrze. Jednak Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego nie pozostawił na nim suchej nitki.
"Program Czyste Powietrze przyjęty przez rząd w styczniu 2017 r. jest pisany palcem po wodzie. Dokonujemy jego regularnej oceny i jak dotychczas z 15 zapowiedzianych działań jedynie dwa zostały zrealizowane, w tym jedno dotyczące określenia norm emisyjnych dla węglowych kotłów. Wszystko jednak wskazuje na to, że pozytywna ocena tego działania będzie musiała być cofnięta, gdyż urzędnicy stworzyli prawo, które w praktyce jest martwe. Normy jakości węgla są najlepszym dowodem na to, że rządowi nie zależy na czystym powietrzu" – opisywał realizację postulatów.
We wrześniu Ministerstwo Energii poinformowało o przygotowaniu nowelizacji ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Dzięki niej z rynku wyeliminowany zostanie węgiel najgorszej jakości (m.in. muły i flotokoncentraty). Takie rozwiązanie wprowadzane jest po raz pierwszy. Do tej pory jakość paliw stałych nie była regulowana, czytamy w opisie na stronie resortu.
Co można zrobić do tej pory? Nie za wiele, raczej jesteśmy skazani na maski poza budynkami i oczyszczacze powietrza wewnątrz nich. Wybór jest oczywiście spory, bo - parafrazując słowa Stefana Kisielewskiego - kapitalizm bohatersko radzi sobie z problemami, które sam stworzył. Ale działają one oczywiście tylko w naszych czterech kątach. A poza domem? Na razie nie pozostaje nam nic innego, jak założyć maseczkę albo odpalić jedną z aplikacji smogowych i sprawdzić, jak beznadziejne jest dziś powietrze. I tak przez cały sezon grzewczy.
Jakim typem gracza jesteś? Preferujesz klasyczne produkcje dla jednego gracza czy uważnie śledzisz esport? Wypełnij nasz quiz!