Jak Stanisław Lem 30 lat temu przewidział, że trudno odkręcić fejki

W dobie internetu niezbyt rozsądne pomysły mają to do siebie, że docierają do ludzi znacznie szybciej niż obiektywna, naukowa prawda. Niezależnie od tego, jak są niedorzeczne.

Stanisław Lem już w latach 80. wiedział, jak trudno przebić się prawdą
Źródło zdjęć: © Getty Images | Binder / ullstein bild

Na ten temat można zresztą znaleźć bardzo dużą liczbę badań, które tę niefortunną zależność potwierdzają.

W roku 2017, gdy w USA szalał huragan Irma, Ryon Edwards i Zeke Murphy z Florydy wpadli na pomysł, by wziąć strzelby i karabiny i zacząć do niego strzelać. Może i można by ich uznać ze niegroźnych szaleńców, gdyby nie fakt, że ich akcją zainteresowało się 54 tysiące osób, a wzięcie udziału zadeklarowało 29 tysięcy.

A później władze, w tym policja oraz burmistrzowie miast musieli wydawać komunikaty o tym, że strzelanie do tornad jest nieskuteczne i by tego zaprzestać.

W sumie, skoro już o tym mówimy, to w tym samym czasie Donald Trump zasugerował czołowym oficerom agencji bezpieczeństwa narodowego użycie broni nuklearnej w celu zwalczania huraganu. Powiedzmy sobie tyle, że to dobrze, że to nie on ostatecznie podejmuje takie decyzje.

Inny przykład, bardzo świeży i już w kontekście obecnej pandemii. W Wielkiej Brytanii część ludzi dała sobie wmówić, że... koronawirusa transmitują anteny sieci komórkowej 5G. Gdyby Stanisław Wyspiański doczekał się takich czasów, twórcę tej teorii nazwałby w nowej części "Wesela" - "gajdusem".

Niestety, ten fejk rozpanoszył się tak szybko, że nawet "złapali się" na niego znani amerykańscy aktorzy, tacy jak John Cusack i Woody Harrelson. A jak nietrudno się domyślić, celebrytów takiego kalibru obserwują dosłownie miliony osób.

Ale samo propagowanie fejka to jeszcze nic – niektórzy poszli za słowami w czyn i zaczęli... niszczyć i palić maszty sieci 5G, a monterów sieci internetowych prześladować i wygrażać im, że roznoszą śmierć.

Gdy BBC prostowało tę arcyszaloną teorię spiskową, musiało zasięgać porady jednego z czołowych mikrobiologów w Wielkiej Brytanii. A potem opisywać w ogromnych szczegółach, jak biologicznie jest to niemożliwe, aby sieć komórkowa mogła przenosić koronawirusa.

Oczywiście wcale nie sprawiło to, że wszyscy nagle przestali wierzyć w tego niedorzecznego fejka. Jak się okazuje, problemy z którymi się mierzymy wcale nie są nowe, a wspominał o nich ponad 30 lat temu Stanisław Lem.

Stanisław Lem prawie 40 lat temu wiedział, jak nauka ma "pod górkę" z fejkami

W latach 1981 i 1982 nasz wybitny i znany na całym świecie pisarz science-fiction odbył serię wywiadów z historykiem Stanisławem Beresiem (trafiły one w 1987 do książki "Rozmowy ze Stanisławem Lemem"). W jednej z rozmów poruszyli temat początku świata i ludzkości.

Lem wyraził się bardzo krytycznie o myśleniu o tym, jakoby dokonał tego jakiś "osobowy" twórca, tudzież przybysze z kosmosu. Takie teorie propagował bardzo popularny w tamtych czasach (także w Polsce) Erich von Däniken. Polski pisarz ujął sprawę tak:

Bardzo łatwo podmienić autentyczne wartości na tandetę. więc co się tyczy pana Danikena, to sprawa na tym polega. [...] Kiedyś zapytałem nawet paru wybitnych antropologów w Berlinie zachodnim, dlaczego nikt nie sprostuje tych potwornych bredni, które wołają o pomstę do nieba. Okazało się, że jeden z nich to zrobił. I co? Jego książka miała trzy tysiące nakładu, a Danikena milion! [...] Tego, co jeden idiota nabredzi, nawet czterdziestu mędrców nie naprawi.
Stanisław Lem
"Rozmowy ze Stanisławem Lemem", Stanisław Bereś (1987)

Te dwa zdania, a szczególnie ostatnie, jakkolwiek dosadne, pokazują istotę tego, jak ciężko jest przebić się z naukową prawdą wobec sensacji wyssanych z palca.

Od tamtego wywiadu minęło niemal 40 lat, ale obiektywna wiedza naukowa ma tak samo pod górkę jak wtedy, a wydawałoby się, że świat cokolwiek powinien ruszyć do przodu.

To idealna okazja do refleksji na temat tego, jak ważną pracę zawsze wykonywali naukowcy, a szczególnie teraz, gdy wraz z dziennikarzami stoją na straży tego, aby nie zaszkodziły nam bzdurne fejki.

Co prawda nie można udowodnić, że bardziej ufamy naukowcom w tych trudnych czasach, ale zdecydowanie częściej ich teraz słuchamy. I może fajnie by było, gdyby tak pozostało – także, gdy już to wszystko będziemy mieli za sobą...?

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy chcą zrobić z Eurofightera pogromcę dronów. Biorą przykład z USA
Brytyjczycy chcą zrobić z Eurofightera pogromcę dronów. Biorą przykład z USA
Ultratanie ukraińskie kontrdrony w akcji. Powstały dzięki darczyńcom
Ultratanie ukraińskie kontrdrony w akcji. Powstały dzięki darczyńcom
Są poplecznikiem Rosji. Mają nieznaną wcześniej broń
Są poplecznikiem Rosji. Mają nieznaną wcześniej broń
Pokazali to w rosyjskich mediach. Zdradzili tajemnicę wojskową Moskwy
Pokazali to w rosyjskich mediach. Zdradzili tajemnicę wojskową Moskwy
18. Dywizja Zmechanizowana. Jednostka TIER 1 na straży przesmyku suwalskiego
18. Dywizja Zmechanizowana. Jednostka TIER 1 na straży przesmyku suwalskiego
Hekatomba rosyjskich motocyklistów szturmowych. Ukraińcy użyli broni z USA
Hekatomba rosyjskich motocyklistów szturmowych. Ukraińcy użyli broni z USA
Fizyk z Harvardu mówi o statku obcych. NASA stanowczo zaprzecza
Fizyk z Harvardu mówi o statku obcych. NASA stanowczo zaprzecza
Zagraża ekosystemom. Naukowcy próbują usprawnić recykling plastiku
Zagraża ekosystemom. Naukowcy próbują usprawnić recykling plastiku
Przełom dla Pjongjangu. Rosyjskie moduły do atomowych okrętów podwodnych
Przełom dla Pjongjangu. Rosyjskie moduły do atomowych okrętów podwodnych
Wypadek w Chinach. Zderzyły się latające samochody
Wypadek w Chinach. Zderzyły się latające samochody
Mogą przestać istnieć. Czy rafy koralowe przetrwają XXI wiek?
Mogą przestać istnieć. Czy rafy koralowe przetrwają XXI wiek?
Ryś iberyjski pokonał 1000 km i dotarł do Pirenejów. Pierwszy raz
Ryś iberyjski pokonał 1000 km i dotarł do Pirenejów. Pierwszy raz