Izrael pod ostrzałem. Jaką bronią dysponuje Hezbollah

Atak rakietowy na Izrael
Atak rakietowy na Izrael
Źródło zdjęć: © Twitter

25.08.2024 10:58, aktual.: 25.08.2024 16:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Hezbollah, główna szyicka organizacja zbrojna w Libanie, od lat jest jednym z kluczowych graczy na Bliskim Wschodzie. Dzięki wsparciu Iranu, ugrupowanie to dysponuje szerokim arsenałem bojowym, który pozwala mu na regularne prowadzenie działań militarnych przeciwko Izraelowi.

Libański Hezbollah rozpoczął intensywny atak na Izrael, uderzając w 11 obiektów wojskowych i wystrzeliwując ponad 320 rakiet Katiusza. Izrael odpowiedział atakami na cele terrorystyczne w Libanie, ogłaszając stan wyjątkowy na 48 godzin. Premier Netanjahu podkreślił, że Izrael będzie zdecydowanie bronić swojego terytorium. W wyniku izraelskich nalotów zginął ważny dowódca Hezbollahu, Fuad Szukr, co zwiększa napięcia w regionie. Jakim arsenałem dysponuje Hezbollah?

Drony

Hezbollah dysponuje różnymi typami dronów, które ostrzeliwują terytoria przeciwników, jak w przypadku ataków na północne terytoria Izraela. Drony te są produkowane i dostarczane głównie przez Iran. Są one wykorzystywane zarówno do zadań zwiadowczych, jak i do przenoszenia małych ładunków wybuchowych, co pozwala na precyzyjne ataki na wybrane cele.

Betonowe wyrzutnie rakiet

Ciekawym elementem arsenału Hezbollahu są betonowe wyrzutnie rakiet. Organizacja pokazała, jak w zaskakujący sposób może wykorzystać materiały budowlane do zastosowań ofensywnych. Betonowe wyrzutnie rakiet kal. 122 mm to tylko jeden z przykładów innowacyjnych rozwiązań. Według analiz Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, Hezbollah dysponuje milicją liczącą ok. 20 tys. aktywnych członków oraz podobną liczbą osób w rezerwie. Wyrzutnie tego typu mogą być używane do ostrzeliwania północnych terytoriów Izraela.

Wysoka precyzja, jaką zapewniają te wyrzutnie sprawia, że są one poważnym zagrożeniem dla Izraela. Na przykład wyrzutnie betonowe, pomimo swojego większego rozmiaru i słabszej mobilności w porównaniu do popularnych w regionie BM-21 Grad, dysponują identyczną siłą ognia, a jedna salwa 40 rakiet w 20 sekund może spowodować ogromne zniszczenia.

Broń przeciwlotnicza i przeciwpancerna

Hezbollah dysponuje również nowoczesnymi środkami przeciwlotniczymi i przeciwpancernymi. Organizacja otrzymuje wsparcie od Iranu, co pozwala jej na posiadanie sprzętu takiego jak przenośne zestawy przeciwlotnicze QW-18, zdolne do zestrzeliwania celów w zasięgu do 5 km i na wysokości do 4 km. Przeciwlotnicze systemy tego typu korzystają z dwuzakresowej głowicy, co znacząco zwiększa ich skuteczność.

Oprócz tego, bojownicy Hezbollahu mają w swoim arsenale nowoczesne przeciwpancerne pociski kierowane, takie jak Toophan, Dehlavieh oraz Kornet-E, które mogą być skutecznie wykorzystywane przeciwko izraelskiej artylerii oraz pojazdom opancerzonym. Te systemy uzbrojenia znacząco podnoszą zdolność bojową Hezbollahu, pozwalając mu na prowadzenie skutecznych działań ofensywnych.

Artyleria i pociski balistyczne

Hezbollah posiada również imponujący arsenał artyleryjski i rakietowy. W arsenale znajdują się wyrzutnie rakietowe BM-21 Grad kal. 122 mm, które mogą ostrzeliwać cele oddalone nawet o 20 km. Ponadto ugrupowanie dysponuje bardziej zaawansowanymi systemami jak BM-27 Uragan kal. 220 mm, zdolnymi do rażenia celów na odległość do 60 km. Hezbollah posiada także różne typy pocisków balistycznych, w tym irańskie Zelzal-1 i Zelzal-2, zdolne do atakowania celów oddalonych o 125-210 km.

Najgroźniejszą bronią w arsenale Hezbollahu są jednak pociski balistyczne Fateh-110, które mogą osiągnąć zasięg 300 km i przenosić bardzo precyzyjne głowice dzięki nawigacji inercyjnej i satelitarnej. Organizacja miała również pozyskać wyrzutnie SCUD, które mogą przenosić ładunki od 600 kg do 985 kg, osiągając zasięg od 300 do 550 km. Te systemy uzbrojenia czynią Hezbollah bardzo groźnym przeciwnikiem i potencjalnym zagrożeniem dla stabilności regionu.

Nowe technologie w arsenale Hezbollahu

Hezbollah nieustannie aktualizuje swoje zasoby militarne, wprowadzając nowoczesne technologie do swojego arsenału. W ostatnich latach organizacja wzbogaciła się o system dronów wyprodukowanych w Iranie. Bezzałogowe statki powietrzne, które są wykorzystywane w operacjach zwiadowczych oraz bojowych, znacząco zwiększają zdolności operacyjne Hezbollahu. Drony te są nie tylko trudne do wykrycia, ale również mogą przenosić małe ładunki wybuchowe, co czyni je niebezpieczną bronią ofensywną.

Kolejną nowinką technologiczną w rękach Hezbollahu są systemy Bastion, wykorzystywane do zwalczania jednostek morskich. Te zaawansowane systemy rakietowe, pochodzenia rosyjskiego, posiadają ogromny potencjał ofensywny i mogą być wykorzystywane do atakowania dużych jednostek marynarki wojennej wroga. Hezbollah jest także w posiadaniu przenośnych zestawów rakietowych, które pozwalają na elastyczne prowadzenie działań bojowych w różnych warunkach terenowych.

Zagrożenie dla stabilności regionu

Broń, jaką dysponuje Hezbollah, stanowi znaczące  zagrożenie dla stabilności Bliskiego Wschodu. Organizacja, wspierana przez Iran, posiada różnorodny i rozbudowany arsenał, który pozwala jej na prowadzenie szeroko zakrojonych działań militarnych. Ma to bezpośredni wpływ na eskalację konfliktów w regionie, szczególnie w relacjach z Izraelem.

Wydaje się, że bez międzynarodowej interwencji i rozsądnego dialogu, sytuacja może stać się jeszcze bardziej niebezpieczna. W obecnych warunkach broń Hezbollahu jest jednym z kluczowych elementów nie tylko militarnych, ale również politycznych na Bliskim Wschodzie. Jak dotąd, organizacja pokazuje, że jest gotowa na różne scenariusze i posiada środki do prowadzenia długotrwałego konfliktu.

wojnaizrealhezbollah
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
Zobacz także