Ile Internetu w telefonie jest ci realnie potrzebne? Sprawdzamy

Sieć jest już (prawie) wszędzie. W XXI wieku tak właśnie powinno być. Pytanie tylko ile nasze ulubione serwisy internetowe wysysają transferu z pakietów danych?

Ile Internetu w telefonie jest ci realnie potrzebne?  Sprawdzamy
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

18.09.2017 | aktual.: 25.09.2017 16:20

Zasięg, to nie problem

Jeszcze kilka lat temu głównym problemem przy połączeniach z mobilnym Internetem był jego zasięg. Mapa szybkiej sieci w Polsce wyglądała wtedy jak szwajcarski ser. Dzisiaj ten problem nie istnieje. Zasięg komórkowych sieci 4G/LTE obejmuje prawie cały kraj. Oczywiście zdarzają się jeszcze punkty pozbawione najszybszych technologiami transferu informacji, ale w ich przypadku najczęściej pojawia się chociaż opcja 3G, która jako tako spełnia jeszcze swoje zadanie.

Zasięg, to dzisiaj nie największy problem. Szybki rozwój Internetu przyniósł inne trudności. Nasze surfowanie stało się bardzo żarłoczne!

Obraz
© Orange

Głód danych!

Mobilne surfowanie przypomina dzisiaj trochę wyjście na zakupy z pustym żołądkiem. Wiemy, że powinniśmy się powstrzymywać, ale burczy nam w brzuchach tak bardzo, że nie ma szans, byśmy do kasy nie podeszli z pełnym koszykiem. Gdzie nie klikniemy, tam zdjęcie w wysokiej rozdzielczości, śmieszne gify i wciągające filmy. Ile realnie potrzebujemy na to danych?
Wszystko zależy od sposobu wykorzystywania sieci.

Jeśli na telefonie sprawdzamy tylko pocztę internetową, nie pobieramy bardzo dużych załączników i odwiedzamy tylko serwisy z treściami w formie tekstowej, to w ciągu godziny zużyjemy około 50-100 MB danych. I to bardzo się starając.

Problem pojawia się gdy wchodzimy do świata multimediów, a to oczywiste dzisiaj nie jest zbyt trudne. Jeden odcinek ulubionego podcastu może "ważyć" od kilkudziesięciu, do kilkuset megabajtów (w zależności od jakości i długości). Streaming muzyki podobnie, chyba, że korzystamy z usług oferujących bardzo wysoką jakość, wtedy zużycie pakietu wzrośnie kilkukrotnie.
Gry mobilne już dawno przestały być jedynie małymi produkcjami do kawy. Często nowy tytuł może zajmować nawet kilkaset megabajtów.

Co ciekawe, to samo nie tyczy się grania po sieci. Jeśli z komórki robimy mobilny router, podłączamy do niej komputer i rozgrywamy kilka meczy w League of Legends czy Counter Strike Go ze znajomymi, to wbrew pozorom nasz pakiet internetowy nie ucierpi tak bardzo. Wspomniany LOL pobierze od 30 do 100 MB na grę (raczej mniej niż więcej), a CS 100-200 MB na godzinę gry. Oczywiście bez komunikacji głosowej i w zależności od długości rozgrywek. Warto jednak pamiętać, że to samo nie tyczy się aktualizacji samych gier. Poprawki do nich mogą zmasakrować nasze limity.

Przeciętnemu użytkownikowi sieci, który wykorzystuje ją do zdobywania podstawowych informacji i sporadycznej rozrywki, powinien wystarczyć podstawowy, miesięczny pakiet internetowy w przedziale 5 - 10 GB.

Obraz
© Materiały prasowe

Filmy - przyjemność i zmora

Wszystko zmienia się diametralnie po włączeniu filmów. To właśnie wideo w wysokiej jakości najbardziej nadwątli zapasy naszych cennych gigabajtów. Dla przykładu już dwa lata temu, w marcu 2015 roku, Netflix odpowiadał za 36,5% ruchu internetowego do odbiorców w Ameryce Północnej. Całego ruchu na tym kontynencie. Tak bardzo lubimy filmy i seriale.

Główny „problem” polega na tym, że wideo w znakomitej jakości jest już prawie wszędzie. Często włącza się też automatycznie, co w przypadku ograniczonych zasobów sieciowych może być sporym problemem. Przykładowo oficjalne dane wspomnianego już Netflixa mówią, że serwis potrzebuje około:

  • 300 MB na godzinę filmu w niskiej jakości
  • 700 MB w średniej jakości
  • 3 GB dla jakości HD
  • I aż 7 GB dla Ultra HD Podobnie jest na YouTubie, serwisie tyleż znakomitym, co potwornie wygłodniałym. Film w rozdzielczości 240p, to około 120 MB na godzinę
  • 360p - 250 MB
  • 480p - 450 MB
  • 720p - 800 MB
  • 1080p - 1,5 GB A przecież na jakości Full HD dzisiaj świat się już nie kończy. Możemy iść jeszcze wyżej z rozdzielczością i zużywać odpowiednio więcej danych. Trzymając w rękach telefon i włączając nagranie swojego ulubionego YouTubera można łatwo zapomnieć, że nasz telefon ma już przecież ekran rozdzielczości Full HD (i więcej), a połączenie LTE pozwala na bezproblemowy transfer filmu w takiej rozdzielczości.

Osoby pragnące często i mobilnie używać aplikacji i stron bazujących na filmach w wysokiej jakości, muszą wyposażyć się w pakiety internetowe oferujące co najmniej kilkanaście, a najlepiej kilkadziesiąt gigabajtów danych. Przede wszystkim wtedy, gdy mobilna sieć jest główną bramą do wspomnianej rozrywki.

Jak oszczędzać?

Sposobów na zaoszczędzenie gigabajtów jest wiele.

  • Przy każdej, nadarzającej się okazji możemy łączyć się z zaufanymi sieciami WiFi.
  • Surfując w mobilnej sieci, możemy omijać filmy, gify i zdjęcia w wysokiej jakości.
  • Aktualizację gier i programów, ściąganie nowych odcinków podcastów i dużych załączników z poczty lepiej zostawmy na moment podłączenia do WiFi. Przede wszystkim warto jednak kontrolować zużycie pakietów. Większość telefonów ma już wbudowane oprogramowanie zliczające ich wykorzystanie, a jeśli nam ono nie odpowiada, to aplikacji do zarządzania zużyciem danych nie brakuje. Przy ograniczonych zasobach sieciowych warto pomóc sobie takimi rozwiązaniami.

Dobra wiadomość jest taka, że w wielu ofertach operatorzy komórkowi proponują już pakiety internetowe, w których po przekroczeniu dostępnych gigabajtów transferu danych nie jesteśmy podliczani za kolejne. Po prostu spada prędkość połączenia. Boleśnie dla przyjemności użytkowania, ale nie dla portfela.

Advertisement
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)