II wojna światowa. Mazury. Z rzeki wyłowiono działo pancerne

5 lipca na Mazurach, z rzeki Miłakówki wyłowiono wrak działa pancernego z okresu II wojny światowej. To Sturmgeschütz III (StuG III). Mało tego, w ramach tej samej akcji eksploratorzy odnaleźli dach rzadkiego niszczyciela czołgów Jagdpanther.

II wojna światowa. Mazury. Z rzeki wyłowiono działo pancerne
Źródło zdjęć: © Youtube.com | Przemysław Budzich
Piotr Urbaniak

Jak relacjonuje serwis "Historykon", powołując się na Mateusza Delinga, jednego z organizatorów wyprawy i właściciela Muzeum Techniki Militarnej i historii Pomorza w Kłaninie, do tego wyjątkowego odkrycia doszło w pobliżu miejscowości Orneta. Informatorami okazali się tubylcy. W samym odkryciu pomogła natomiast niezbyt duża głębokość Miłakówki.

- W czasie działań wojennych był to przyczółek Sportyny. Toczyły się tutaj zacięte walki, także z użyciem pojazdów opancerzonych. Do dziś w tym miejscu znajdują się pozostałości mostu – tłumaczy Mateusz Deling.

Ekspert podejrzewa, że Niemcy chcieli przeprawić się przez rzekę w celu odwrotu, naciskani przez przesuwający się front radziecki w 1945 roku. Próba zakończyła się niepowodzeniem, a część maszyn zatonęła. Nie chcąc oddać pojazdów Armii Czerwonej, hitlerowcy podjęli decyzję o ich wysadzeniu. StuG III zupełnym przypadkiem zachował się w całkiem przyzwoitym stanie.

Bez osuszania terenu

Akcja rozpoczęła się jednak od wydobycia dachu Jadgpanther, czego dokonano wieczorem 4 lipca z użyciem koparki. Następnego dnia historycy wrócili na miejsce z dodatkową koparką, gąsienicowym wozem wsparcia technicznego i wozem inżynieryjnym Man. Po kilku godzinach prac, z wody wyłoniło się właśnie działo pancerne StuG III o masie między 10 a 12 ton i długości 7 metrów.

- Największą trudnością była przelewająca się woda. Cała operacja była prowadzona pod nią, nie osuszaliśmy terenu przed wydobyciem. Osobiście nurkowałem i próbowałem zaczepić haki. Wreszcie udało się i mogliśmy przystąpić do wyciągania - opowiada Deling.

Obraz
© Wikimedia Commons CC BY

Unikatowe odkrycie

Warto zwrócić uwagę, że odkryta broń uznawana jest za kolekcjonerski rarytas. Dział StuG III wyprodukowano co prawda aż 10 306 sztuk, ale zachowało się niewiele z nich. Z kolei niszczycieli Jagdpanther powstało zaledwie 382, a na front wschodni pojechało jedynie 18.

Niestety, znaczną część wraków doszczętnie zniszczono w latach 50. i 60. XX wieku w ramach powojennego sprzątania, kiedy jeszcze nikt nie myślał o przyznawaniu im statusu zabytku. Pojazdy w Miłakówce z nieznanych przyczyn pozostały nietknięte. Eksploratorzy dokopali się nawet do przewodnika kajakarskiego z lat 60., który nakazuje trzymanie się lewej strony, gdyż po prawej "znajduje się wrak czołgu".

Teraz wydobyty StuG III ma zostać odbudowany siłami m.in. Muzeum Techniki Militarnej i historii Pomorza w Kłaninie, pomimo poważnie uszkodzonej skrzyni biegów i silnika. Całą akcję udokumentował Przemysław Budzich z kanału YouTube "Tank Hunter". Nagranie widnieje powyżej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (68)