II wojna światowa. Mazury. Z rzeki wyłowiono działo pancerne
5 lipca na Mazurach, z rzeki Miłakówki wyłowiono wrak działa pancernego z okresu II wojny światowej. To Sturmgeschütz III (StuG III). Mało tego, w ramach tej samej akcji eksploratorzy odnaleźli dach rzadkiego niszczyciela czołgów Jagdpanther.
25.07.2019 | aktual.: 25.07.2019 12:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak relacjonuje serwis "Historykon", powołując się na Mateusza Delinga, jednego z organizatorów wyprawy i właściciela Muzeum Techniki Militarnej i historii Pomorza w Kłaninie, do tego wyjątkowego odkrycia doszło w pobliżu miejscowości Orneta. Informatorami okazali się tubylcy. W samym odkryciu pomogła natomiast niezbyt duża głębokość Miłakówki.
- W czasie działań wojennych był to przyczółek Sportyny. Toczyły się tutaj zacięte walki, także z użyciem pojazdów opancerzonych. Do dziś w tym miejscu znajdują się pozostałości mostu – tłumaczy Mateusz Deling.
Ekspert podejrzewa, że Niemcy chcieli przeprawić się przez rzekę w celu odwrotu, naciskani przez przesuwający się front radziecki w 1945 roku. Próba zakończyła się niepowodzeniem, a część maszyn zatonęła. Nie chcąc oddać pojazdów Armii Czerwonej, hitlerowcy podjęli decyzję o ich wysadzeniu. StuG III zupełnym przypadkiem zachował się w całkiem przyzwoitym stanie.
Bez osuszania terenu
Akcja rozpoczęła się jednak od wydobycia dachu Jadgpanther, czego dokonano wieczorem 4 lipca z użyciem koparki. Następnego dnia historycy wrócili na miejsce z dodatkową koparką, gąsienicowym wozem wsparcia technicznego i wozem inżynieryjnym Man. Po kilku godzinach prac, z wody wyłoniło się właśnie działo pancerne StuG III o masie między 10 a 12 ton i długości 7 metrów.
- Największą trudnością była przelewająca się woda. Cała operacja była prowadzona pod nią, nie osuszaliśmy terenu przed wydobyciem. Osobiście nurkowałem i próbowałem zaczepić haki. Wreszcie udało się i mogliśmy przystąpić do wyciągania - opowiada Deling.
Unikatowe odkrycie
Warto zwrócić uwagę, że odkryta broń uznawana jest za kolekcjonerski rarytas. Dział StuG III wyprodukowano co prawda aż 10 306 sztuk, ale zachowało się niewiele z nich. Z kolei niszczycieli Jagdpanther powstało zaledwie 382, a na front wschodni pojechało jedynie 18.
Niestety, znaczną część wraków doszczętnie zniszczono w latach 50. i 60. XX wieku w ramach powojennego sprzątania, kiedy jeszcze nikt nie myślał o przyznawaniu im statusu zabytku. Pojazdy w Miłakówce z nieznanych przyczyn pozostały nietknięte. Eksploratorzy dokopali się nawet do przewodnika kajakarskiego z lat 60., który nakazuje trzymanie się lewej strony, gdyż po prawej "znajduje się wrak czołgu".
Teraz wydobyty StuG III ma zostać odbudowany siłami m.in. Muzeum Techniki Militarnej i historii Pomorza w Kłaninie, pomimo poważnie uszkodzonej skrzyni biegów i silnika. Całą akcję udokumentował Przemysław Budzich z kanału YouTube "Tank Hunter". Nagranie widnieje powyżej.