Helikopter leciał ratować kobietę. Za nieudolną akcję poszkodowana chce 5 mln zł. Jest wideo
74-latka pozywa miasto Phoenix po tym, jak akcja ratunkowa z użyciem helikoptera, w której uczestniczyła, wymknęła się spod kontroli. Wszystko zarejestrowały kamery. Wideo mrozi krew w żyłach i pokazuje, jak mały błąd może doprowadzić do jeszcze większej tragedii.
28.11.2019 | aktual.: 28.11.2019 14:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wideo pojawiło się w sieci na początku roku. Widać na nim część akcji ratunkowej Katalin Metro, która wybrała się na pieszą wędrówkę po Piestewa Peak – jednym z popularnych szczytów Phoenix. Idąc szlakiem, potknęła się, a odniesione obrażenia nie pozwalały jej na samodzielne zejście z góry.
Nieudana akcja ratunkowa
Metro zdecydowała się na wezwanie pomocy. Do poszkodowanej wysłano helikopter ratunkowy. Jego załoga udzieliła kobiecie doraźnej pomocy i przygotowała do transportu helikopterem w specjalnych noszach, pomimo wyraźnych sygnałów z jej strony, że nie chce w taki sposób wracać na dół.
Ratownicy nie posłuchali kobiety i kontynuowali akcję z użyciem helikoptera. W jej trakcie doszło do komplikacji. Nosze z kobietą zaczęły się bardzo szybko obracać, a piloci nie byli w stanie nad tym zapanować. Całe zajście trwało około minuty.
Poważne konsekwencje pomyłki
W wyniku nieudanej akcji ratunkowej Metro odniosła liczne obrażenia. Twierdzi, że doznała urazów fizycznych, emocjonalnych i psychicznych. Lekarze z John C. Lincoln Medical Center zaznaczają, że kobieta, która do nich trafiła, miała obrzęk i krwiaki w oczach, krew w kanałach słuchowych i obrażenia tkanek miękkich w głowie. Lekarze musieli zoperować jej uszkodzony rdzeń kręgowy.
Zobacz także
Urazy kobiety były na tyle poważne, że musiała skorzystać z rehabilitacji. Zabiegi wykonane pomiędzy czerwcem a lipcem kosztowały ją łącznie ponad milion złotych. Metro postanowiła dochodzić swoich roszczeń w sądzie. 26 listopada złożyła pozew przeciwko miastu Phoenix i żąda odszkodowania w wysokości ponad 5 mln złotych.