Trylogia Elona Muska. Kolejny poważny pozew trafił do sądu
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd złoży ła skargę do sądu przeciwko Elonowi Muskowi. Powód? Kilka nieodpowiednich wpisów w mediach społecznościowych.
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd jest niezależną agencją państwową. Jej obowiązkiem jest sprawowanie nadzoru nad przestrzeganiem federalnego prawa obrotu papierami wartościowymi oraz regulowanie i kontrolowanie rynku papierów wartościowych w Stanach Zjednoczonych.
Komisja przyglądała się poczynaniom Elona Muska na Twitterze. Jej pracownicy stwierdzili, że kilka tweetów miliardera jest niezgodna z prawem. Muska oskarżono o złamanie zasad bezpieczeństwa. Jak twierdzi komisja, opublikował kilka "nieprawdziwych i mylących" wpisów na Twitterze, na temat możliwego wycofania swojej firmy z giełdy.
Według pozwu złożonego w sądzie w Nowym Jorku, świadomie, lub nieświadomie wprowadził w błąd inwestorów 7 sierpnia publikując nieprawdziwy tweet. Chodziło o rzekome wykupienie wszystkich akcji Tesli i, informację, że ma na to odłożone środki.
Wskazano również inne wpisy Muska na Twitterze, wedle których twierdził, że "wsparcie inwestorów jest zapewnione" a także, że może zostać utworzony "fundusz specjalnego przeznaczenia", jeśli będą oni nadal wyrażać chęć wsparcia firmy.
Każdy kto dobrze wie, jakim człowiekiem jest Elon Musk, wiedział, że to żart. Jeden z serii jego wielu kiepskich. Wyluzowany miliarder za swoje wyczyny na twitterze może słono zapłacić.
Elon Musk kontra ratownik
To nie jedyne problemy z prawem Elona Muska. Całkiem niedawno miliarder został na własne życzenie pozwany. Chodzi o sprawę jednego z ratowników podczas akcji ratunkowej w jaskini Tham Luang. Otóż Elon Musk chciał pomóc w przeprowadzeniu akcji, poprzez sprowadzenie specjalnej łodzi podwodnej, w której mieliby zostać przetransportowani uwięzieni chłopcy.
Pomysł ratownikom wydał się co najmniej absurdalny. Nie dość, że mała łódź podwodna nie pasowała do schematu jaskini, to jeden z nurków zarzucił Muskowi "lansowanie się na czyjejś tragedii". Stwierdził, że to typowa zagrywka PR, a miliardera to rozwścieczyło.
Doszło do wymiany zdań na Twitterze - Elon Musk totalnie stracił nad sobą kontrolę i w efekcie... nazwał nurka Vernona Unswortha pedofilem. I chociaż ratownik nie miał zamiaru kierować sprawy do sądu, to Musk ponownie na Twitterze zaatakował. Stwierdził, że nurek powinien go pozwać.
No i stało się. Wedle pozwu złożonego w sądzie federalnym w Los Angeles, Musk musi wypłacić co najmniej 75 tysięcy dolarów amerykańskich odszkodowania nurkowi za swoje słowa.
Do czego jeszcze doprowadzi lekkomyślność Elona Muska? Jego ostatnie poczynania budzą kontrowersje i zniesmaczenie wśród wielu internautów. Niedawno miliarder miał także inny wybryk - palił marihuanę podczas wywiadu w radio.