Gry na konsole są za drogie? Statystyka z PlayStation 4 może być na to dowodem

Gry na konsole są za drogie? Statystyka z PlayStation 4 może być na to dowodem

Gry na konsole są za drogie? Statystyka z PlayStation 4 może być na to dowodem
Źródło zdjęć: © flickr.com | Leon Terra
Adam Bednarek
23.01.2017 15:53, aktualizacja: 30.01.2017 15:23

PlayStation 4 trafiło już do ponad 54 mln ludzi na całym świecie. A ile gier na tę platformę sprzedano? Sony konkretne liczby ujawniło. Wynik na pierwszy rzut oka robi wrażenie, ale…

Sony poinformowało, że na PlayStation 4 sprzedano 401,1 mln gier. Wynik dotyczy zarówno wydań pudełkowych, jak i cyfrowych edycji. To oznacza, że na jednego właściciela konsoli przypada średnio 7,5 egzemplarzy gier. Z tylu tytułów składa się przeciętna kolekcja.

To dużo? Pamiętajmy, że PlayStation 4 zadebiutowało w listopadzie 2013 roku, więc nie jest to aż tak nowy sprzęt. Jasne, z czasem pojawiały się kolejne wersje - w tym roku dostaliśmy nie tylko PlayStation 4 Slim, ale też PlayStation 4 Pro. Nie da się ukryć, że to jednak podstawowe PS4 wykręciło taki wynik gier.

Czyli przez ponad 3 lata przeciętny użytkownik PS4 kupił mniej niż 10 gier. Prawda, że tak przedstawiony wynik już takiego wrażenia nie robi?

Oczywiście nie każdy z tych 54 mln właścicieli PS4 nabył sprzęt w dniu premiery, ale patrząc na ten rezultat musimy pamiętać, że dotyczy konsoli, która na rynku jest od dłuższego czasu. Większa część użytkowników mogła kupować gry od dawna, a jednak średni wynik powalający nie jest. Tym bardziej że biblioteka gier jest naprawdę duża, grający na PS4 mają w czym wybierać, hitów nie brakuje.

Przyczyna jest oczywista - ceny nowych gier są bardzo, bardzo wysokie. Coraz częściej za cyfrową kopię trzeba zapłacić nawet ponad 300 zł! Tak wysokie ceny odstraszają. I dlatego kupujemy osiem gier przez trzy lata. Tylko osiem.

Oczywiście to nie oznacza, że przeciętny użytkownik PS4 grał tylko w mniej niż osiem gier. Ujawnione statystyki powodują, że możemy się domyślać, że świetnie ma się handel używanymi wersjami. Gracz kupuje, a po ukończeniu gry ją sprzedaje, dzięki czemu część pieniędzy może odzyskać - a nowy nabywca oszczędza, wydając mniej niż w sklepie. Rynek wtórny do oficjalnego się rzecz jasna nie wlicza, bo wydawca z tak sprzedawanej kopii pieniędzy już nie ma.

I właśnie dlatego nie brakowało w branży głosów mówiących o tym, że handel używanymi grami jest nawet gorszy niż piractwo - szczególnie na konsolach, gdzie nielegalnych kopii na PlayStation 4 czy Xboksie One nie znajdziemy. Gra krąży, a wydawca i twórca nie zarabia.

Fakt, że Sony wynikiem 400 mln sprzedanych gier na PlayStation 4 się chwali, każe podejrzewać, że firma jest raczej z tego powodu zadowolona. A to oznacza, że obniżek nie będzie. No, chyba że to tylko dobra mina do złej gry i takich obniżek jak “gry za mniej niż 85 zł” jednak będzie więcej. Grający by się chyba na to nie obrazili...

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)