Globalne ocieplenie przyspiesza prądy oceaniczne. To nie jest dobra wiadomość
Wielkie prądy oceaniczne, które wprawiają w ruch tyle samo wody, co wszystkie rzeki świata są w pewien sposób "układem krążenia" naszej planety. Badania wskazują, że oceaniczna cyrkulacja zaczęła gwałtownie przyspieszać ze względu na globalne ocieplenie.
06.02.2020 | aktual.: 06.02.2020 17:37
Autorzy badania opublikowanego w czasopiśmie "Science Advances" stwierdzili na podstawie obserwacji i modelowania, że w latach 1990-2013 moc prądów oceaninyczh wzrastała o ok. 15 proc. na dekadę.
Badacze od dawna podejrzewali, że ocieplenie klimatu wpływa na cyrkulację oceanów, ale wcześniejsze obserwacje nie potwierdzały tego trendu. Dotyczyły one jednak wyłącznie pojedynczych trendów, a nie globalnego zjawiska – takie niestety nie są dostępne.
Zaskakujący wzrost
Badacze postanowili więc sprawdzić to zjawisko za pomocą tak zwanych reanaliz, które łączą obserwacje oceanów i atmosfery z modelami komputerowymi, które wypełniają obserwacyjne luki i dają pełny obraz.
Zespół naukowców połączył w ten sposób pięć różnych analiz cyrkulacji, a sumaryczny wynik – znaczny wzrost mocy prądów przez dwadzieścia kilka lat – był dla nich zaskakujący. Zmiana ta napędzana jest głównie przez mocne wiatry oceaniczne, które oddają więcej energii do powierzchni oceanu. Te znowu stały się mocniejsze ze względu na ubytek ozonu i większą obecność gazów cieplarnianych w atmosferze
Dlaczego nie jest to dobra wiadomość? Przyspieszenie cyrkulacji oceanicznych ma wpływ na całą planetę. Dla przykładu silniejsze prądy tropikalne mogą przenosić więcej ciepłej wody na wyższe szerokości geograficzne. A ponieważ cieplejsza woda słabiej rozpuszcza w sobie dwutlenek węgla, może to opóźniać jego absorpcję. Ocieplenie dużych obszarów wodnych może zmienić także wzorce pogodowe.
– Ziemia jest naszym pacjentem, a my szukaliśmy kolejnych symptomów jej reakcji na antropologiczne zwiększanie się dwutlenku węgla w atmosferze. Oto kolejny objaw – powiedział Michael McPhaden, badacz z NOAA i jeden z autorów badania.
Źródło: sciencemag.org, washingtonpost.com