Gepard w nowym kamuflażu. Malowanie jak z Minecrafta to nie przypadek
Ukraińcy mają bardzo dobrą opinię o dostarczonych z Niemiec samobieżnych zestawach przeciwlotniczych Gepard. Te z powodzeniem chronią zgrupowania wojskowe lub obiekty cywilne przed irańskimi dronami bądź rosyjskimi pociskami manewrującymi. Teraz Gepardy dostają nowe malowanie pikselowe. Wyjaśniamy, co ono daje.
Niemcy dostarczyły już 34 z 37 obiecanych Ukrainie samobieżnych zestawów przeciwlotniczych Gepard oraz próbują pozyskać kolejne poprzez np. odkup systemów sprzedanych Katarowi. Tymczasem Ukraińcy zaczęli przemalowywać otrzymane systemy w swój kamuflaż pikselowy, co można zobaczyć zdjęciu poniżej z celowo zamazanym otoczeniem.
Ukraińcy zaczęli stosować pikselowy kamuflaż w 2015 roku, ale pierwsze przypadki miały miejsce już rok wcześniej. Wzory cyfrowe przypominające dla zwykłego człowieka coś z uniwersum Minecrafta są dużo bardziej efektywne od klasycznych rozwiązań lub po prostu jednolitego koloru stosowanego w przeszłości na pojazdach. Oczywiście mowa tutaj wyłącznie o przeciwnikach niedysponujących zaawansowaną optoelektroniką
W ogromnym uproszczeniu kamuflaże pikselowe łączą dwie skrajne trudne do pogodzenia ze sobą koncepcje. Wcześniej poza paroma przypadkami stosowano wzory oparte o duże plamy dobrze działające na dalekich dystansach lub małe plamki dobrze radzące sobie z rozbijaniem sylwetki maskowanego obiektu na krótkim dystansie. Z kolei w przypadku nowoczesnych kamuflaży pikselowych udało się osiągnąć efekt mikrowzoru, czyli imitacje cieni czy liści na krótkim dystansie i makrowzoru skutecznie deformującego sylwetkę na dalekim dystansie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Systemy przeciwlotnicze Gepard — chroniły kolumny pancerne NATO, a teraz bronią Ukrainy
Systemy Gepard zostały wprowadzone do służby w Bundeswehrze w 1976 roku i stanowiły tam najniższe piętro obrony przeciwlotniczej dla poruszających się jednostek zmotoryzowanych bądź pancernych. Do jego zadań należało zwalczanie śmigłowców bądź samolotów, ale jak pokazała wojna w Ukrainie, dobrze radzi sobie także z dronami oraz pociskami manewrującymi.
Do ich wykrywania służy radar umieszczony na szczycie wieży o zasięgu do 15 km, a następnie zadanie przejmuje drugi radar kierowania ogniem znajdujący się z przodu wieży o podobnym zasięgu śledzenia celów. Z nim sparowana została para armat automatycznych Oerlikon KDA L/R04 35/90 kal. 35 mm o szybkostrzelności 550 strz./min każda (łącznie 1100 strz./min) umożliwiająca zwalczanie celów na dystansie 4-5 km.
Radar zapewnia dane dotyczące np. prędkości celu, które następnie trafiają do komputera balistycznego wyliczającego poprawki niezbędne do skutecznego trafienia w cel. Nie tak dawno temu do sieci wyciekło nagranie z wnętrza Geparda, na którym widać, jak ten proces wygląda. Ewentualnie w skrajnych przypadkach działonowy może opierać się na celowniku optycznym i informacji zwrotnej zapewnianej przez amunicję smugową.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski