FIFA: 28% zysków EA pochodzi z FUT. Zdaniem brytyjskiej komisji: Lootboxy to nie hazard
EA przyznało, że ponad jedna czwarta ich zysków pozyskiwana jest ze sprzedaży paczek w trybie FIFA Ultimate Team oraz innych lootboxów. Skrzynki z łupami budzą sporo kontrowersji i wątpliwości, ale zdaje się, że brytyjska komisja hazardowa je rozwieje.
EA Sports prowadzi od długiego czasu batalię z organizacjami rządowymi oraz wspierającymi je rodzicami, starając się znaleźć odpowiedź na pytanie czy skrzynki z łupami w grach są formą hazardu. Tym razem jednak EA ma powody, do zadowolenia, a to ze względu na decyzję brytyjskiej komisji hazardowej (UKGC).
Jak podaje BBC, UKGC oficjalnie przyznała, że nie będzie zajmować się regulowaniem sprzedaży lootboxów w grach, gdyż ten system nie jest hazardem w świetle tamtejszego prawa. Jednocześnie przewodniczący komisji Neil McCarthur przyznaje, że chociaż granie przez dzieci w gry, w których występują płatne pakiety z losowymi nagrodami może być niebezpieczne, to w świetle prawa nie da się lootboxów zaklasyfikować jako gier hazardowych.
Jako główny powód decyzji podaje również, że przedmioty zawarte w skrzynkach nie mają realnej wartości. Innymi słowy - istnieją jedynie w grze i nie mogą być wymieniane na pieniądze. McCarthur dodał, że twórcy gier, w tym EA prowadzą walkę z nieautoryzowanymi, wtórnymi kanałami sprzedaży zawartości paczek.
28% zysku EA pochodzi ze sprzedaży lootboxów
EA przegrała walkę o możliwość sprzedaży lootboxów np. w Belgii, a zakaz sprzedaży rozważany jest też przez amerykański Senat. Tymczasem gigant przyznaje, że ponad ćwierć zysku firmy pochodzi ze sprzedaży paczek w trybie FIFA Ultimate Team oraz pozostałych sportowych tytułach EA.
Dane potwierdza raport firmy za miniony rok fiskalny, wystawiony na koniec marca 2019. W kwocie zawiera się dochód ze wszystkich gier sportowych, chociaż EA przyznaje, że to FIFA przynosi największą część tej kwoty.