Fale upałów stały się dłuższe w większości krajów świata, donoszą naukowcy
Fale upałów zwiększyły się zarówno pod względem długości, jak i częstotliwości w prawie każdej części świata od lat 50. Wnioski te wynikają z pierwszego badania, które zajęło się tą kwestią na poziomie regionalnym.
06.07.2020 | aktual.: 06.07.2020 07:40
Badanie wykazało, że eskalacja fal upałów była zróżnicowana na całej planecie, przy czym Amazonia, północno-wschodnia Brazylia, Azja Zachodnia oraz Morze Śródziemne doświadczały szybszych zmian niż np. południowa Australia i Azja Północna. Jedynym zamieszkałym regionem, który nie objęła ta tendencja, były środkowe Stany Zjednoczone.
Analiza opublikowana w czasopiśmie Nature Communications wykazała wyraźną tendencję wzrostową całkowitej liczby dni upałów w poszczególnych regionach, a także to, że fale upałów wydłużały się w ciągu ostatnich 70 lat.
Czytaj też: Jeśli chcemy ograniczyć ryzyko pandemii, jedzmy mniej mięsa. A najlepiej nie jedzmy go w ogóle [OPINIA]
Upały to śmierć ludzi
Najgorsze fale upałów zbiegają się z katastrofalnymi wydarzeniami. W południowo-wschodniej Australii najgorszą falą upałów było lato 2009 r., kiedy to z ich powodu w ciągu trzech dni zginęły 374 osoby, a dwa tygodnie później w wyniku pożarów buszu Black Saturday zginęły 173 osoby.
Natomiast największa fala upałów, która dotknęła region Morza Śródziemnego, miała miejsce latem 2003 r. Wtedy to jej konsekwencją była śmierć ok. 70 tys. osób. Upały spowodowały również ponad 13,1 mld EUR strat w rolnictwie i gospodarce leśnej.
– Czas na bezczynność się skończył. Dramatyczne zmiany zachodzące w poszczególnych regionach w zakresie fal upałów oraz gwałtowny wzrost liczby tych wydarzeń, to jednoznaczne wskaźniki, że globalne ocieplenie jest z nami i przyspiesza – powiedziała Perkins-Kirkpatrick z Australian Research Council Centre of Excellence for Climate Extremes, główna autorka badania.