F‑16 "zmienią reguły gry"? Myśliwce są odpowiedzią na potrzeby Ukrainy

Ukraina od początku wojny zabiega o dostawy amerykańskich myśliwców czwartej generacji. Zdaniem władz w Kijowie samoloty F-16 mogłyby zmienić reguły gry w powietrzu i pomóc w ochronie nieba nad broniącym się krajem. Dla ukraińskich pilotów, którzy do tej pory korzystali z maszyn radzieckiej produkcji, byłaby to duża zmiana. Myśliwce typu Su-27 czy samoloty szturmowe Su-25, z których obecnie korzystają, znacznie odbiegają od nowocześniejszych i dostosowanych do przenoszenia szerszej gamy uzbrojenia F-16.

Myśliwce F-16 - zdjęcie ilustracyjne
Myśliwce F-16 - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2022 Anadolu Agency
Karolina Modzelewska

F-16 Fighting Falcon to wielozadaniowy myśliwiec czwartej generacji zaprojektowany przez amerykańską wytwórnię General Dynamics i produkowany od połowy lat 70. XX w. (obecnie za jego produkcję odpowiada koncern Lockheed Martin), który pozostaje na wyposażeniu wielu krajów. W związku z tym, że maszyna wykazała się dużą niezawodnością, Amerykanie stale pracują nad jego rozwojem i udoskonalają koncepcję. Ostatnia generacja tych maszyn, czyli wersja Block 70/72, uznawana jest za najbardziej zaawansowany myśliwiec czwartej generacji, jaki kiedykolwiek zbudowano. Co ciekawe, niektóre struktury najnowszego modelu są produkowane w Polsce przez firmę PZL Mielec, która należy do koncernu Lockheed Martin.

Myśliwce F-16 mogą zmienić reguły gry w Ukrainie

Na razie nie wiadomo, jaką wersję myśliwców F-16 otrzyma Ukraina oraz w jakiej liczbie. Ukraińcy zabiegają o pozyskanie 40-50 maszyn, które trafiłyby do trzech lub czterech eskadr i służyły głównie do obrony nieba przed rosyjskimi nalotami. Eksperci uważają, że taka liczba myśliwców w połączeniu z obecnie posiadaną przez Ukrainę flotą samolotów pozwoliłaby na "pokrycie" całej przestrzeni powietrznej tego kraju. Emerytowany pułkownik sił powietrznych USA Cedric Leighton w rozmowie ze stacją CNN przyznał, że myśliwce F-16 "zmieniłyby zasady gry na wojnie z Rosją".

Zdaniem Leightona "to prawdopodobnie najlepszy samolot pod względem wielkiej różnorodności funkcji, jakich mogą potrzebować Ukraińcy i prawdopodobnie jedyny taki samolot, który posiada wszystkie te zdolności w jednym opakowaniu". Emerytowany pułkownik zwrócił uwagę m.in. na możliwość przeprowadzania operacji powietrze-powietrze, jak i powietrze-ziemia, a także zakłócania sygnału elektronicznego rosyjskich radarów rozmieszczonych na Ukrainie oraz przy jej granicach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obecnie Ukraińcy korzystają z maszyn radzieckiej produkcji. Są to m.in. myśliwce frontowe MiG-29 (część tych maszyn Kijów otrzymał od zachodnich sojuszników, w tym Polski), a także samoloty myśliwskie Su-27. Porównanie ich najważniejszych cech można zobaczyć na poniższej grafice:

Porównanie myśliwców F-16, Su-27 i MiG-29
Porównanie myśliwców F-16, Su-27 i MiG-29© Materiały WP

Myśliwce MiG-27 oraz Su-27 to najlepsze maszyny okresu zimnej wojny, zaliczane do kategorii myśliwców czwartej generacji. David French, felietonista "The New York Times", zwrócił uwagę, że ich możliwości można porównać do wczesnych modeli amerykańskich F-15 oraz F-16. Maszyny odbiegają jednak od możliwości zmodernizowanych wersji F-16 oraz znacznie bardziej zaawansowanych myśliwców piątej generacji np. F-22 Raptor czy Su-57.

Dlaczego więc uważa się, że F-16 mogłyby być tzw. game changerem dla Ukrainy? Te amerykańskie myśliwce przede wszystkim dają możliwość przenoszenia szerszej gamy uzbrojenia niż starsze radzieckie myśliwce. Daje to szansę na przeprowadzanie bardziej celnych i skutecznych ataków, w tym rażenia wroga z większej odległości i przeprowadzania ataków na linii frontu.

F-16 — zwłaszcza w omawianej skromnej liczbie — nie stanowi istotnego zagrożenia dla samej Rosji. Stanowi poważne zagrożenie jedynie dla inwazji rosyjskiej. To nie jest prawdziwy samolot głębokiego uderzenia, jak bombowiec B-1 Lancer czy nawet F-15E Strike Eagle. Jest to broń, którą Ukraina może wykorzystać w celach obronnych i która może uderzyć stosunkowo blisko za linią frontu. Tego właśnie potrzebuje Ukraina.

David FrenchFelietonista "The New York Times"

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie