Elon Musk krytykuje F‑35. Na te maszyny czeka Polska

Elon Musk, nominowany przez prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa na stanowisko przewodniczącego Departamentu Efektywności Rządu, skrytykował myśliwce F-35. Na swoim koncie, na portalu X opublikował nagranie pokazujące bezzałogowce i napisał: "Tymczasem niektórzy idioci wciąż budują załogowe myśliwce, takie jak F-35". Łukasz Pacholski, ekspert magazynu "Lotnictwo Aviation International" w rozmowie z WP Tech mówi o "opinii bardzo ekscentrycznego człowieka, który ma swoją wizję świata".

Amerykański, holenderski i duński F-35A nad Arizoną - zdjęcie ilustracyjne
Amerykański, holenderski i duński F-35A nad Arizoną - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © USAF | Airman 1st Class Dominic Tyler 56th Fighter Wing Public Affairs)
Karolina Modzelewska

26.11.2024 | aktual.: 26.11.2024 14:50

- W przypadku wypowiedzi Elona Muska na temat F-35 i bezzałogowców raczej skłaniałbym się w kierunku opinii bardzo ekscentrycznego człowieka, który ma swoją wizję świata. Powiedzmy sobie szczerze, bezzałogowce jeszcze nie osiągnęły takiego stopnia zaawansowania i rozwoju, który umożliwiłby im przejęcie zadań stawianych współcześnie i w najbliższej przyszłości przed załogowymi, wielozadaniowymi samolotami, takimi jak chociażby F-35 - powiedział Łukasz Pacholski. - Mamy tutaj ekscentryczną opinię i z drugiej strony brak szczegółów co do tego, jakie to bezzałogowce, jak funkcjonują, jakie mają parametry techniczne - dodał.

Elon Musk krytykuje myśliwce F-35

Ekspert zwrócił również uwagę na przykład wojny w Ukrainie, który pokazuje, że takie komercyjne bezzałogowce bardzo łatwo unieszkodliwić, używając np. zaawansowanych systemów walki elektronicznej. - Co wtedy? Nie mamy samolotów, opieramy się tylko na bezzałogowcach, a te bezzałogowce mogą zostać wyeliminowane poprzez systemy walki elektronicznej. Na te same systemy mniej podatne są zaawansowane samoloty bojowe typu F-35 - zaznaczył.

Zapytany o potencjalne starcia pomiędzy myśliwcami i dronami ekspert przypomniał, że na razie takich starć jeszcze nie było. - Jeśli już to takie proste niewielkie drony są wysyłane na przeciwnika, albo niszczy się je przy pomocy systemów naziemnych, ewentualnie śmigłowców bojowych, tak jak robi to chociażby Izrael - wyjaśnił. Nikt jeszcze do tak niewielkich dronów nie strzela. Oczywiście były przypadki, gdzie do dużych dronów wielkości MQ 9-Reaper, czy S-70 Ochotnik strzelały samoloty i te drony strącały. Natomiast jest to też związane z tym, że są to bezzałogowce innej klasy, konstrukcji, czy wielkości i stąd ekonomiczny sens wykorzystania myśliwca, żeby takiego drona zestrzelić - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Krótka piłka, czyli iOS vs. Android - Historie Jutra napędza PLAY #4

F-35 - jedne z najlepszych myśliwców świata

Myśliwiec F-35 to zaawansowana maszyna 5. generacji, wyposażona w technologie stealth, która czyni ją trudną do wykrycia przez radary przeciwnika. Może osiągać prędkość maksymalną do 1,8 Ma (ok. 2200 km/h) oraz operować na pułapie ok. 15 km. F-35 jest zdolny do przenoszenia różnego rodzaju uzbrojenia, w tym bomb kierowanych GBU i pocisków AIM-120 AMRAAM, co czyni go uniwersalnym narzędziem na polu walki.

Eksperci zwracają uwagę, że myśliwiec F-35 to tak naprawdę platforma, która umożliwia pozyskiwanie danych z pokładowych systemów (radar czy układ elektrooptyczny) i w trybie ciągłym przekazywanie ich do innych samolotów, śmigłowców, okrętów czy jednostek lądowych.

Na wielozadaniowość tych myśliwców jakiś czas temu uwagę zwracał polski pilot, który obecnie szkoli się z obsługi tych samolotów. - F-35 został tak skonstruowany, aby nie obciążać pilota samym sposobem pilotowania tej maszyny. Pilot ma skupić swoją uwagę na zbieraniu, analizowaniu, przetwarzaniu i taktycznym użyciu danych, w tym przekazaniu ich innym jednostkom. Nie można zapominać, że F-35 widzi dalej i widzi więcej niż inne platformy, może więc dzielić się wiedzą wśród innych domen. Mowa tu nie tylko o operatorach myśliwców F-16, ale też np. o okrętach, czołgach czy innych systemach morskich i lądowych. Takiej wszechstronnej platformy nie mamy jeszcze w swoich [red. polskich] siłach powietrznych - mówił nasz rozmówca, chcący zachować anonimowość.

Warto również przypomnieć, że na dostawy maszyn krytykowanych przez Elona Muska czeka Polska. W styczniu 2020 r. ówczesny szef MON, Mariusz Błaszczak podpisał umowę o wartości 4,6 mld dolarów na zakup 32 wielozadaniowych myśliwców F-35A piątej generacji wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym dla Sił Powietrznych. Pod koniec sierpnia 2024 r. w zakładach montażowych koncernu Lockheed Martin w Forth Worth w Teksasie zaprezentowano pierwszy polski myśliwiec F-35. Dostawy tych maszyn najprawdopodobniej rozpoczną się na początku 2026 r. i zostaną zrealizowane do 2030 r. Obecnie polscy piloci przechodzą szkolenia z obsługi tych maszyn.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)