Egreat R1‑II - test odtwarzacza multimedialnego
Niewielki odtwarzacz z bogatym zestawem złączy i czytnikiem kart SDHC/MMC. Prawidłowo odtwarza wszystkie testowane przez nas formaty plików multimedialnych. W małej obudowie nie zmieści się dysk twardy, można go za to podłączyć z zewnątrz dzięki parze złączy SATA + zasilające.
18.10.2011 | aktual.: 27.03.2012 16:31
Jeden z najtańszych i najprostszych odtwarzaczy marki Egreat oznaczony symbolem R1-II okazuje się bardzo udanym produktem pozbawionym poważniejszych wad. Estetyczna obudowa wykonana z metalu ma niewielkie rozmiary, przez co nie można w niej zainstalować dysku twardego. Problem ten został niekonwencjonalnie rozwiązany, otóż dysk można podłączyć z zewnątrz przez port SATA oraz złącze zasilające. Nie wygląda to może zbyt ładnie, ale spełnia swoją funkcję.
Pliki multimedialne (audio, wideo i obrazy) można mogą być również zapisane na dysku zewnętrznym lub pendrivie podłączonych do jednego z dwóch złączy USB 2.0. karcie SD/SDHC/MMC, mogą także znajdować się w sieci LAN albo WLAN (kartę WiFi na USB trzeba osobno dokupić). Oba porty USB, podobnie jak czytnik kart pamięci, znajdują się z boku obudowy i dostęp do nich jest łatwy. Wśród złączy znajdują się wyjście HDMI 1.3, komponentowe i kompozytowe wraz z odpowiadającymi mu wyjściami audio (stereo) oraz cyfrowe wyjścia audio (optyczne i koaksjalne).
Do sterowania urządzeniem służy pilot na podczerwień, którego klawisze zostały rozmieszczone w przemyślany sposób, niestety nie są podświetlane. Wszystkie testowane przez nas pliki audio-wideo były prawidłowo odtwarzane. Duże zdjęcia w formacie JPG wyświetlane są szybko. Odczytywane są napisy do filmów w formatach SMI, SRT, SSA, SUB i TXT. Obsługa ostatniego z nich wymaga jeszcze dopracowania, bo niektóre pliki z napisami nie są obsługiwane. Polskie znaki diakrytyczne są prawidłowo wyświetlane.
Dysk twardy można sformatować za pomocą menu odtwarzacza, nie jest do tego potrzebny komputer. Urządzenie może pełnić funkcję serwera Samba i klienta BitTorrent, jest zgodne z DLNA. Wśród dostępnych serwisów internetowych są YouTube, Picasa i Flickr, informacje o pogodzie rozmaite radia internetowe oraz wiele serwisów z materiałami wideo. Pobór mocy jest bardzo niski i wynosi ok. 4 W, gdy do odtwarzacza nie jest podłączony zewnętrzny dysk twardy.
To ciekawe urządzenie prawidłowo odtwarza wszystkie testowane przez nas formaty plików multimedialnych, umożliwia podłączenie wewnętrznego (co prawda w trochę dziwny sposób) lub zewnętrznego dysku twardego. Do jego zalet należą również małe wymiary i waga (36. g) oraz bogaty zestaw złączy.
Marek Grzybowski
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Japończycy ciągną prąd z powietrza"