Dziwne znalezisko przy bazie Royal Navy. To mogła być rosyjska łódź szpiegowska
Straż przybrzeżna jednej ze szkockich wysepek natrafiła na dość niespotykane znalezisko. W pobliżu wyspy znalazła się bezzałogowa łódź napędzana energią słoneczną i wyposażona w co najmniej trzy anteny. To dziwne, ponieważ niedaleko znajduje się baza okrętów podwodnych Royal Navy.
06.10.2020 13:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na stronie facebookowej jednego z oddziałów brytyjskiej straży przybrzeżnej pojawił się nietypowy wpis. Strażnicy wyspy Tiree poinformowali o znalezieniu statku przypominającego deskę surfingową, pokrytego panelami fotowoltaicznymi i posiadającym co najmniej trzy anteny. Jego właściciele nie byli w żaden sposób oznaczeni na łodzi.
Straż przybrzeżna próbuje teraz określić właściciela obiektu, oraz szuka informacji o jego pochodzeniu. W komentarzach na Facebooku szybko znalazło się kilka wskazówek. Okazuje się, że jest to łódź bezzałogowa Wave Glider, produkowana przez firmę Liquid Robotics, należącą do koncernu Boeinga.
Wave Glider to niewielka bezzałogowa łódź badawcza
Wave Glider, dzięki zasilaniu ogniwami fotowoltaicznymi, może spędzić na oceanie nawet kilka miesięcy bez potrzeby powrotu do bazy. Łodzie mogą przebyć bardzo dalekie odległości. Jednocześnie cały czas przesyłają zebrane dane, za pośrednictwem połączenia satelitarnego. Nadal nie wiadomo jednak, do kogo należy owa łódź.
Jeden z komentujących twierdzi, że powinna należeć do pewnego zespołu naukowców. Badacze z Wielkiej Brytanii bardzo często wykorzystują Wave Glidery. Jednakże, te bezzałogowe łodzie mogą służyć nie tylko w celach naukowych. W 2016 roku, podczas ćwiczeń "Unmanned Warrior" marynarki wojennej Wielkiej Brytanii (Royal Navy) wykorzystano także Wave Glidery.
Te niewielkich rozmiarów statki bezzałogowe posłużyły jako wykrywacze podwodnych dronów bojowych a także pozwoliły wykryć okręty podwodne napędzane silnikiem diesla. I z tego właśnie względu obecność Wave Glidera w okolicy wyspy Tiree jest dość niepokojąca. Nieopodal znajduje się baza Royal Navy "HMNB Clyde", w której stacjonują okręty podwodne wyposażone w pociski jądrowe. Jednostki opuszczające bazę w Faslane i kierujące się na północ, zawsze mijają wyspę Tiree.
Łódź może również należeć do Stanów Zjednoczonych albo do Rosji
Minął ponad tydzień od znalezienia łodzi, a właściciele nadal się nie przyznają. Łódź posiada system GSP, więc doskonale wiedzą, że ten obiekt należy do nich. Niewiele sił morskich stosuje tego typu łodzie. Forbes spekuluje, że ten Wave Glider może należeć do Stanów Zjednoczonych, które miały przeprowadzić tajne ćwiczenia wraz z Royal Navy. Miałyby pozwolić na ustalenie, czy brytyjskie okręty podwodne da się wykryć po wypłynięciu z HMNB Clyde.
Istnieje też inne rozwiązanie. Rosjanie zbudowali niegdyś odpowiednik łodzi opracowanej przez Liquid Robotics, wyglądający praktycznie tak samo. Niegdyś w rosyjskich mediach zwracano uwagę, że "Fugu", bo tak nazywa się statek, będzie używany do wykrywania min i okrętów podwodnych, a także jako przekaźnik komunikacyjny dla rosyjskich jednostek. Póki co, sprawa pozostaje jednak nierozwiązana.