Dziwne ruchy okrętów Floty Czarnomorskiej. Rosjanie się boją?
Z ustaleń brytyjskiego wywiadu wynika, że od początku wojny w Ukrainie armia obrońców zdołała zniszczyć 25 proc. rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Informacje te zbiegają się w czasie z dziwnymi ruchami pozostałych w służbie okrętów Floty Czarnomorskiej, które nagle opuściły Noworosyjsk.
To właśnie w efekcie wielu udanych operacji Ukraińców latem br. rosyjskie dowództwo zdecydowało się przemieścić ocalałe okręty z historycznego portu w Sewastopolu do Noworosyjska położonego we wschodniej części Morza Czarnego.
Duże straty Floty Czarnomorskiej
Chociaż lista sprzętu straconego przez Rosjan w Ukrainie obejmuje tysiące różnych jednostek, zniszczone okręty wojenne i podwodne są jednymi z najcenniejszych łupów Ukraińców. To z reguły bardzo cenny sprzęt, którego Rosjanie nie są w stanie zastąpić nie tylko "z dnia na dzień", ale nawet w perspektywie wielu miesięcy. Zatopiony został m.in. krążownik rakietowy Moskwa pełniący rolę flagowego okrętu Floty Czarnomorskiej, który został trafiony ukraińskimi rakietami przeciwokrętowymi Neptun.
Zniszczone zostały też m.in. okręt desantowy projektu 775 (Minsk) oraz okręt podwodny 877 klasy Kilo (Rostow na Donu). Pogromcą rosyjskich okrętów wchodzących w skład Floty Czarnomorskiej okazały się pociski manewrujące StormShadow/Scalp EG wyposażone w głowice bojowe BROACH (Bomb Royal Ordnance Augmented Charge), które Ukraina otrzymuje z Wielkiej Brytanii i Francji, ale również ukraińskie morskie bezzałogowce. Często wykorzystywane są np. drony Sea Baby, które są zdolne do przenoszenia nawet 850 kg materiałów wybuchowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjskie okręty nagle opuściły Noworosyjsk
Jak podaje portal bulgarianmilitary powołujący się na ekspertów OSINT analizujących zdjęcia satelitarne, większość pozostałych w służbie okrętów Floty Czarnomorskiej nagle opuściło Noworosyjsk. Wywołało to liczne spekulacje, ponieważ rosyjskie władze oficjalnie nie podały przyczyn takich ruchów.
Część obserwatorów sugeruje, że powodem może być obawa Rosjan przed atakami Ukraińców wykorzystujących broń dalekiego zasięgu. Chodzi o amerykańskie pociski balistyczne ATACMS oraz brytyjskie pociski manewrujące Storm Shadow, które na skutek zmiany podejścia administracji USA mogą być wykorzystywane na szersza skalę, również na terytoriach Rosjan. Niektórzy analitycy wskazują jednak, że takie ruchy Rosjan mogą być związane z ćwiczeniami szybkiego przemieszczania wojsk i rozproszenia jednostek, które mają przygotować je na pełną gotowość do działania w przypadku pojawienia się oznak zbliżającego się ataku wroga.
Na łamach bulgarianmilitary zaznaczono, że niezależnie od przyczyn przedstawionych ruchów Rosjan, taki obrót spraw podkreśla ciągłą słabość rosyjskich sił morskich na Morzu Czarnym.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski