Debiut TOS‑3 "Drakon". Rosjanie pokazali przerażającą broń
Ministerstwo Obrony Rosji po raz pierwszy zaprezentowało nowy miotacz ognia TOS-3 "Drakon", donosi serwis Militarny. Może to świadczyć o rozpoczęciu jego dostaw do armii. Na udostępnionym nagraniu widać system artyleryjski, a także inną broń, która trafiła na wyposażenie nowo utworzonej 1. Mobilnej Brygady Gwardii Sił Zbrojnych Rosji. Przypominamy, czym jest TOS-3 "Drakon".
TOS-3 "Drakon" to następca systemów artyleryjskich TOS-1 "Sołncepiok" i TOS-2 "Tosoczka", w przypadku którego rosyjska fabryka broni Omsktransmasz postawiła na zwiększony zasięg. TOS-3 łączy w sobie podwozie pierwszego ze wspomnianych systemów i wyrzutnię drugiego. Jak już informowaliśmy, ta broń termobaryczna została opatentowana w lutym 2024, a dwa miesiące później Rosjanie stworzyli egzemplarz testowy. Najwyraźniej zaczęli ją teraz wprowadzać na wyposażenie armii.
TOS-3 "Drakon" - przerażająca broń Rosjan
Bekchan Ozdojew, dyrektor przemysłowy państwowej korporacji Rostech, udzielił w kwietniu wywiadu rosyjskiej państwowej agencji prasowej TASS, w której mówił o możliwościach nowej rosyjskiej broni. Z jego wypowiedzi wynika, że TOS-3 "Drakon" będzie osadzony na podwoziu gąsienicowym, a dzięki nowej wyrzutni zyska większy zasięg. Pozwoli ona również na korzystanie z nowych rodzajów amunicji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto przypomnieć, że TOS-1 ma zasięg od 6 do 10 km, a TOS-2 od 16 do 25 km. TOS-3 najprawdopodobniej będzie miał zasięg przekraczający 25 km. Zwiększenie zasięgu broni pozwoli na odsunięcie jej od linii frontu, co redukuje możliwość jej zniszczenia przez wojska przeciwnika.
Synology ActiveProtect DP340, czyli ultrabezpieczny backup dla firm
Z dostępnych zdjęć oraz nagrań wynika, że TOS-3 posiada 15 prowadnic - umieszczonych w trzech rzędach po pięć. Serwis Topwar.ru zwraca natomiast uwagę, że w TOS-3 zostaną wykorzystane nowoczesne, ulepszone środki nawigacji, wymiany danych i kierowania ogniem. Dzięki nim będzie on szybciej gotowy do działania, a jego celność w stosunku do TOS-1 i TOS-2 wzrośnie.
Nie jest to najlepsza informacja dla przeciwników Rosji, ponieważ systemy tego typu wykorzystują potężne pociski termobaryczne. Jak już wyjaśnialiśmy, podczas ataku tego typu bronią w epicentrum temperatura sięga nawet 3 tys. stopni Celsjusza. W takich warunkach, w strefie zero wszystko po prostu ulega odparowaniu, a do tego cały okoliczny tlen zostaje zużyty. Miejsce ataku zamienia się więc w śmiercionośną pułapkę.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski