Dawny sojusznik Rosji wybiera Zachód. Sięgnie po nowoczesne myśliwce

Po wielu miesiącach negocjacji, Serbia i Francja doszły do porozumienia w sprawie umowy dotyczącej zakupu myśliwców Rafale. Pozyskanie tych maszyn, których możliwości przypominamy, będzie dla Serbii kolejnym ważnym krokiem w procesie odsuwania się od Rosji, z którą przez lata była militarnie związana.

Francuski Rafale podczas pokazów Athens Flying Week 2021 airshow
Francuski Rafale podczas pokazów Athens Flying Week 2021 airshow
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Mateusz Tomczak

27.08.2024 | aktual.: 27.08.2024 07:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak podaje "La Tribune", francuskie władze i Dassault Aviation (producent myśliwców Rafale) zakończyły trwające ok. dwóch lat negocjacje z Serbią. Dotyczyły one sprzedaży 12 myśliwców Rafale. Oficjalnego ogłoszenia porozumienia francuskie media spodziewają się podczas wizyty Emmanuela Macrona w Belgradzie (29-30 sierpnia).

Najnowocześniejszy samolot francuskiego lotnictwa

Rafale Rafale to najnowocześniejszy samolot francuskiego lotnictwa. Ten dwusilnikowy, wielozadaniowy myśliwiec cechuje się konstrukcją opartą na wykorzystaniu skrzydła typu delta z usterzeniem kaczki. Posiada bardzo dobre właściwości manewrowe zarówno przy niskich, jak i wysokich prędkościach. Maksymalna prędkość osiągana przez Rafale to 1,8 Ma, czyli ok. 2130 km/h. Maksymalny pułap, na jakim może operować, to z kolei nawet 16 800 m.

Fabryczne wyposażanie tego myśliwca obejmuje pokładowe działko kal. 30 mm o szybkostrzelności do 2500 strz./min oraz 14 pylonów do przenoszenia uzbrojenia dodatkowego. Przewidziana została przy tym kompatybilność z szeroką gamą pocisków i bomb. Rafale może przenosić m. in. pociski powietrze-powietrze dalekiego zasięgu Meteor, pociski powietrze-powietrze krótkiego/średniego zasięgu MICA, pociski przeciwokrętowe AM 39 Exocet, a nawet pociski manewrujące Storm Shadow/SCALP-EG i kierowane bomby ASMP-A z głowicą termojądrową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Serbia kupuje myśliwce Rafale

Długo trwające negocjacje miały być podyktowane m.in. stanowiskiem władz w Paryżu, które domagają się od Belgradu normalizacji stosunków z Kosowem. Jednocześnie zawierany kontrakt jest postrzegany jako bardzo wygodny dla Dassault Aviation. Kocern szukał bowiem niewielkiego kontraktu (12-18 myśliwców) w celu uzupełnienia swoich planów produkcyjnych (realizowane są już zamówienia dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Francji i Indonezji).

"Wszystkie światła są zielone, aby Rafale od Dassault Aviation wylądował w Serbii. Technicznie rzecz biorąc, według naszych źródeł, negocjacje zostały zakończone na początku lata, ale ten kontrakt ma też bardzo geopolityczny wymiar (regularne napięcia między Serbią a Kosowem)" - podaje "La Tribune".

Serbia może pochwalić się jedną z większych armii na Bałkanach, ale w kontekście lotnictwa wciąż bazuje na poradzieckich samolotach dostarczonych przez Rosję. Ma do dyspozycji m.in. myśliwce MiG-29 i śmigłowce Mi-35. Już we wrześniu 2023 r. pojawiły się jednak oznaki spoglądania w kierunku Zachodu. Serbia otrzymała wtedy od Airbusa pierwszy wojskowy samolot transportowy C-295. Maszyny tego typu zaczęły zastępować poradzieckie An-26.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militarialotnictwosamoloty
Komentarze (35)