Czy technologia może być piękna? O ANC i AEM w niezwykłym wydaniu

Nihil novi – tylko czy na pewno?

Wydawać by się mogło, że douszne słuchawki nie bardzo mogą już zaskoczyć konsumentów – zminiaturyzowano wszystko, co było do zminiaturyzowania; wykorzystując nowoczesne standardy bezprzewodowego przesyłu danych wyśrubowano parametry dźwięków oraz wzmocniono akumulatory, by wydłużyć korzystanie ze słuchawek bez konieczności ładowania. Wszyscy producenci słuchawek dousznych mierzą się jednak z jeszcze jednym wyzwaniem – eliminacją hałasów otoczenia. W przypadku słuchawek nausznych sprawa jest prostsza – jak jednak zadbać o czystość dzięków i komfort użytkownika, jeśli do dyspozycji nie mamy nauszników zakrywających całe uszy? Odpowiedź kryje się w dwóch skrótach – ANC i AEM.

Aktywna redukcja szumów oraz Adaptive Ear-Matching

Szumy otoczenia to wszystkie zewnętrzne dźwięki, które dochodzą do naszych uszu uzbrojonych w słuchawki – hałasy na ulicy, głośne rozmowy w kawiarni czy biurze, szum wiatru. W zależności od natężenia mogą być naprawdę uciążliwe, a wręcz uniemożliwiać rozmowę przez telefon czy delektowanie się ulubioną muzyką. Oczywiście, czysto teoretycznie, można zwiększać głośność w słuchawkach – jednak po pierwsze nie da rady robić tego w nieskończoność, a po drugie warto pamiętać o swoim zdrowiu – zbyt głośna muzyka może trwale uszkodzić słuch. Jak więc pozbyć się dźwięków, których nie jesteśmy w stanie wyeliminować?

Aktywna redukcja szumów - ANC (ang. Active Noise Cancelling) - to technologia wykorzystująca mikrofony umieszczone przy samych słuchawkach, które rejestrują wszystkie zewnętrzne hałasy i przekazują dane do dedykowanego procesora. Procesor ten, analizując dźwięki otoczenia, odpowiada za wygenerowanie przeciwfali – dźwięku odpowiadającego dochodzącemu z otoczenia hałasowi. Energia tych dwóch sygnałów niweluje się wzajemnie, dzięki czemu urządzenie elektronicznie, a nie fizycznie, ogranicza ilość zewnętrznych hałasów docierających do naszych uszu.

Adaptive Ear-Matching to z kolei technologia, którą wspomniane we wstępie Huawei FreeBuds Lipstick wykorzystują jako pierwsze słuchawki douszne – urządzenia wykrywają kształt kanału słuchowego oraz zmienne warunki użytkowania – dzięki powyższemu automatycznie dostosowują konfigurację redukcji szumów do indywidualnych cech użytkownika.

Doskonała jakość, niepowtarzalny design

Lipstick, czyli najnowsza, luksusowa edycja słuchawek FreeBuds, oprócz ANC oraz AEM, kryją w sobie rozwiązania technologiczne z najwyższej półki. Wyposażone zostały w kompozytowe membrany z polimeru ciekłokrystalicznego (minimalizujące zniekształcenia dźwięku), dynamiczne przetworniki o średnicy aż 14,3 mm i udoskonalone minituby basowe (zapewniające zwiększoną amplitudę drgań o mocniejszy bas). Rejestrowanie i przekazywanie dźwięków do urządzenia (laptopa czy telefonu) również robi wrażenie – imponująca częstotliwość 48 kHz oraz opóźnienie sięgające zaledwie 90 ms (przy korzystaniu z urządzeń EMUI). Na co warto zwrócić uwagę, Huawei FreeBuds możemy podłączyć do dwóch urządzeń naraz – koniec z uciążliwym przełączaniem się pomiędzy sprzętami. Z włączonym ANC i w pełni naładowanym etui słuchawki będą działały przez aż 14 godzin bez konieczności podpięcia do gniazdka. Charakteryzują się również dużą wygodą użytkowania – pojedyncza słuchawka FreeBuds Lipstick waży zaledwie 4,1 gramów.

Lipstick, czyli szminka

FreeBuds Lipstick spakowane zostały w eleganckie etui ładujące, przypominające kształtem szminkę. Wykonane zostało ze stali nierdzewnej z błyszczącym wykończeniem i złotymi elementami, do tego posiada funkcję ładowania słuchawek. Magnetyczne zamknięcie wydaje charakterystyczne dla szminek "kliknięcie" przy zamykaniu. Etui mierzy tylko 21,2 milimetrów i waży zaledwie 38 gramów – idealny dodatek do każdej damskiej torebki.

Oficjalną premierę słuchawki będą miały już 21 listopada – do tego czasu dostępne są w przedsprzedaży. Dokonując zakupu przed datą premiery, klient otrzyma voucher o wartości 200 zł do perfumerii Douglas – szczegóły dostępne na dedykowanej stronie