Czy nowa Opera 11 pokona Firefoksa?

Czy nowa Opera 11 pokona Firefoksa?

Czy nowa Opera 11 pokona Firefoksa?
Źródło zdjęć: © Opera
15.10.2010 14:19, aktualizacja: 15.10.2010 15:26

Producent przeglądarki Opera chce doścignąć konkurencję: od wersji 11 desktopowe wydanie browsera będzie obsługiwało także rozszerzenia. Firma zapowiedziała to podczas konferencji Up North Web w Oslo; nieco wcześniej obiecano Operę Mobile dla Androida. Pierwsza wersja alfa Opery 11 ma się ukazać w przyszłym tygodniu.

Szef działu projektów Christen Krogh usiłował zażegnać obawy o to, że rozszerzenia odbiją się na prędkości przeglądarki: "Nasza technologia jest bardziej oszczędna dla zasobów niż ta stosowana przez Mozillę". Tak więc możliwe będzie zainstalowanie tylu samo rozszerzeń, co w konkurencyjnych przeglądarkach bez odczuwalnego pogorszenia sprawności programu. Jako przykład Krogh zaprezentował dwa proste rozszerzenia, które wywoływały Reddita i Wikipedię.

Instalacja rozszerzeń będzie się odbywała podobnie jak u konkurencji: użytkownik będzie musiał potwierdzić chęć ich dodania. Rozszerzenia mają bazować na otwartych standardach. Niektóre z nich Opera zamierza opracowywać sama i sprawdzać je pod kątem ich bezpieczeństwa.

Obraz

Do tej pory Opera stosowała wyłącznie personalizowane przyciski i widżety, które miały ulepszać przeglądarkę. Te ostatnie będą wciąż obecne i nawet standaryzowane: w W3. podjęto już po temu odpowiednie kroki.

Opera ostrożnie odnosi się do innych rozszerzeń funkcji. Wprawdzie Norwegowie zapowiedzieli dziś przyspieszenie sprzętowe dla przeglądarek Opera Mini i Opera Mobile, ale w przypadku tradycyjnego browsera na razie nie ma takich planów. Obecnie programiści kładą nacisk na coś innego. "Chcemy, aby nasze przeglądarki były używane wszędzie tam, gdzie tylko są łącza internetowe" –. twierdzi współzałożyciel Opery Jon von Tetzchner. Tak więc Opera usilnie pracuje nad tym, aby przeglądarka działała możliwie jak najszybciej także na bardzo starych komputerach i innych urządzeniach dysponujących ograniczonym zasobami sprzętowymi.

Perspektywicznym rynkiem dla Opery są porozumienia z producentami odbiorników telewizyjnych takimi jak Loewe, Toshiba i Philips, którzy w swoich aparatach wbudowują norweskie technologie, aby łączyć się z Siecią. Płatności licencyjne producentów mają znaczny udział w przychodach Opery; do tego dochodzą jeszcze umowy z operatorami sieci komórkowych, dzięki którym firma uczestniczy w zyskach z przesyłu danych. Trzecim filarem są partnerzy reklamowi, których usługi wyszukiwania są zintegrowane w przeglądarce Opera. W wyniku tego Opera inkasuje dziś prowizje między innymi od Microsoftu.

Jon von Teztchner zdecydowanie sprzeciwia się zamkniętym platformom: "Kiedyś przeglądarka była uważana przede wszystkim za program do wyświetlania dokumentów, dziś jest to raczej platforma do aplikacji”. Wprawddzie Opera nie ma problemów we współpracy z producentami takimi jak Adobe, ale zdaniem von Tetzchnera w ostatecznym rozrachunku zwyciężą otwarte koncepcje. To, że Microsoft w systemie operacyjnym Windows Phone 7 nie dopuszcza żadnej alternatywnej przeglądarki, jest jego zdaniem jedynie tymczasowym utrudnieniem: "Jestem pewien, że Microsoft w przyszłości otworzy się na inne firmy. Użytkownicy chcą mieć wybór".

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)