Czy mój samolot się rozbije? Aplikacja uspokaja potencjalnych pasażerów

Program do działania wykorzystuje dane Biura Archiwów Wypadków Lotniczych w Genewie, amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu oraz Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego. Łącznie bierze pod uwagę 10 milionów przebytych lotów, by oszacować prawdopodobieństwo wypadku na wybranej linii. Sam twórca tłumaczy, że aplikacja w swoich obliczeniach uwzględnia przeszłe wypadki, w których zginął przynajmniej jeden pasażer. Mówi, że dla większości użytkowników jest to najbardziej istotna metryka.

Przykładowo więc, dla lotu z Gdańska do Londynu dowolną linią lotniczą i dowolnym samolotem szanse na katastrofę wynoszą 1 do 2,7 miliona. Aplikacja dodatkowo wyjaśnia, jak niewielkie jest to prawdopodobieństwo, informując, że aby doszło do katastrofy musielibyśmy latać tym połączeniem codziennie przez 7,5 tysiąca lat.

Program rzecz jasna nie bierze pod uwagę chociażby stanu technicznego maszyny, która obsługuje dane połączenie (bo nie jest on jej "znany"). Operuje jedynie na danych statystycznych, a jej głównym zadaniem jest uświadomienie potencjalnemu pasażerowi, że katastrofy lotnicze zdarzają się niezwykle rzadko.

- Inspiracją dla stworzenia programu był wieloletni strach przed lataniem mojej żony i współzałożycielki mojej firmy, Julie. Tworząc "Am I Going Down" chciałem zademonstrować, że znakomita większość lotów wiąże się z niezwykle małym ryzykiem. Nasza aplikacja pomyślana jest jako narzędzie, mające uspokoić zaniepokojonych podróżami powietrznymi – tłumaczy autor w rozmowie z CNN. Mówi też, że reakcje pierwszych użytkowników programu są niezwykle pozytywne i utwierdzają go w przekonaniu, że stworzenie go było dobrym pomysłem.

Aplikacja dostępna jest na razie wyłącznie na urządzenia z systemem iOS i kosztuje w polskim App Storze 0,99 euro (około 4 złotych). Twórca nie wyklucza stworzenia wersji na Androida, jeżeli spotka się ona z dostatecznie dużym zainteresowaniem użytkowników.

_ DG _