Czy energia wiatru jest ekologiczna?
Gdy chodzi o produkcję energii, nie ma nic za darmo. Nawet ta najbardziej zielona i przyjazna środowisku pozostawia po sobie jakiś ślad. Podobnie jest z elektrowniami wiatrowymi. Są one niezwykle ważnym elementem w walce ze zmianami klimatu. To jednak nie zmienia faktu, że ma także swoje ciemne strony.
16.11.2022 | aktual.: 30.12.2022 12:48
Elektrownie wiatrowe w walce ze zmianami klimatu
Farmy wiatrowe są kluczowym elementem rozwiązania problemu wysokiej emisji zanieczyszczeń i zmian klimatycznych. Energia wiatrowa jest najszybciej rozwijającym się źródłem energii oraz może w znacznym stopniu przyczynić się do redukcji światowych emisji dwutlenku węgla. Jest więc ważnym filarem energii odnawialnej na świecie, najpopularniejszym zaraz po słońcu.
Turbiny wiatrowe nie emitują zanieczyszczeń do atmosfery, nie prowadzą do degradacji gleb oraz nie zagrażają wodom powierzchniowym czy podziemnym. Pozwalają na istotną redukcję emisji gazów cieplarnianych oraz śladu węglowego. Energia wiatru, jak każda inna energia, w pewnym stopniu oddziałuje jednak na środowisko naturalne.
"Wiatr pokonuje węgiel w każdym środowiskowym aspekcie, ale to nie oznacza, że jego wpływ jest bez wad", powiedział David Keith, profesor fizyki stosowanej i polityki publicznej w Harvard Kennedy School. Dodaje: "Musimy natychmiast odejść od paliw kopalnych, aby zatrzymać emisję dwutlenku węgla. Czyniąc to, musimy dokonać wyboru między różnymi technologiami niskoemisyjnymi, z których każda jest obciążona pewnymi skutkami społecznymi i środowiskowymi".
Czy energia wiatru to zielona energia?
Jak rozpatrywać elektrownię wiatrową w kategoriach ekologicznych? Oczywiście wiatr sam w sobie nie produkuje dwutlenku węgla. Złapanie go nie należy jednak do najprostszych oraz najtańszych. Budowa turbin wiatrowych jest procesem bardzo energochłonnym i wymaga ton materiałów - stali, betonu, włókna szklanego, miedzi oraz innych, rzadziej dostępnych. Ich produkcja pozostawia za sobą zauważalny ślad węglowy. Tego rodzaju koszt jest jednak częścią inwestycji w sprzęt eksploatowany przez dziesięciolecia.
Badania przeprowadzone przez Bernstein Research i opublikowane na łamach Forbesa mówią, że energia wiatrowa ma ślad węglowy o 99% mniejszy niż elektrownie węglowe, o 98% mniej niż gaz ziemny i, co zaskakujące, o 75% mniej niż słońce. To daje nam solidne plusy. Minusem jest jednak nie tylko budowa wiatraków, ale i przechowywanie odpadów.
Elektrownia wiatrowa musi być z czegoś zbudowane. Problem zaczyna się wtedy, gdy łopaty turbin wiatrowych przestają być zdatne do użytkowania i zaczynają zalegać na śmietniskach. Recykling turbin wiatrowych to poważny problem, który do dziś pozostaje bez zadowalającego rozwiązania. Podaje się nawet, że do 2050 r. turbiny wiatrowe będą stanowić 43 mln ton odpadów.
Operatorzy farm wiatrowych muszą unowocześniać lub odnawiać turbiny średnio raz na dekadę - dwa, co skutkuje stosami starych łopat, które zazwyczaj trafiają na wysypisko. Potężne elementy urządzeń nie są utylizowane. Ostrza, wykonane z włókna węglowego i włókna szklanego w połączeniu z tworzywami sztucznymi nie mogą być poddane recyklingowi. Problem opisuje Chris Martin na łamach serwisu Bloomberg. Niepotrzebne już odpady składowane są m.in. na wysypisku w Casper w Wyoming, gdzie czekają latami.
Łopaty są skonstruowane w taki sposób, by wytrzymać napór huraganu. Z tego powodu trudno poddać je recyklingowi bądź wykorzystać ponownie. W Unii Europejskiej niektóre łopaty, zamiast zalegać latami na wysypiskach, są spalane w piecach cementowych lub w elektrowniach. Nie dzieje się to jednak bez szkody dla środowiska - palące się włókno szklane emituje zanieczyszczenia. Prace nad racjonalnym przedłużeniem "żywotności" trwają. Poszukiwana jest metoda skutecznego i nieinwazyjnego dla środowiska recyklingu. W Danii trwa produkcja łopat w pełni nadającymi się do recyklingu.
O szkodliwości turbin wiatrowych. Prawda czy mit?
Na tym negatywne skutki farm wiatrowych się nie kończą. Głośno mówi się również o bezpośrednim zagrożeniu dla ptaków, nietoperzy, ale także dla człowieka. Uciążliwy hałas pracujących turbin, słyszalne oraz niesłyszalne dźwięki fal emitowanych przez urządzenia to kwestie, które angażują przeciwników budowy wiatraków. Uważają oni, że praca turbin może powodować złe samopoczucie, problemy ze snem, a nawet ataki lęku wśród mieszkańców terenów znajdujących się niedaleko takich farm. Syndrom Turbin Wiatrowych nie został jednak potwierdzony jako jednostka chorobowa, a obecnie rozpatruje się go w kategoriach tzw. pseudonauki.