Coś się dzieje. Zdjęcia satelitarne pokazują działania Ukraińców
Portal Bulgarian Military zauważa – powołując si ę na zdjęcia satelitarne – że z ukraińskiego portu lotniczego Kijów-Żuliany zostały wycofane systemy rakietowe MIM-104 Patriot. Przypominamy możliwości tego sprzętu.
Ukraińcy mogli wycofać system obrony powietrznej w sobotę 25 listopada – czytamy. To ważne, bowiem właśnie w nocy z piątku na sobotę rosyjskie wojska przeprowadziły rekordowo duży atak dronami kamikadze w kierunku Kijowa. Agresor miał użyć 75 bezzałogowców Shahed, z czego ok. 70 udało się zestrzelić Ukraińcom.
Bulgarian Military zaznacza, że jeszcze na początku listopada wyrzutnie Patriot stacjonowały w porcie Kijów-Żuliany, jednak 25 listopada, po rosyjskim ataku, nie było ich na swoich miejscach. Ponadto zdjęcie satelitarne przedstawiające port lotniczy potwierdza, że ukraińskie systemy przeciwlotnicze zdały egzamin, w efekcie czego na lotnisko nie dotarły wrogie jednostki.
Patriot w Ukrainie
Jeszcze w czerwcu br. amerykański koncern Raytheon informował, że do 2024 r. Ukraina otrzyma kolejne pięć baterii MIM-104 Patriot. Pierwszy system natomiast pełni gotowość bojową w Ukrainie od kwietnia 2023 r.
Historia tej konstrukcji sięga lat 60. ubiegłego wieku, kiedy to Amerykanie postanowili stworzyć broń będącą następcą MIM-23 Hawk. Rolą zbudowanego w 1984 r. systemu MIM-104 Patriot było zapewnienie przede wszystkim dużego zasięgu rażenia. Użyteczność Patriotów wynika z obecności zaawansowanego radaru AN/MPQ-53, który pracuje na falach o długości 3,5 do 7,5 cm i częstotliwości do 8 GHz. Dzięki temu Patriot wykrywa cele oddalone nawet o 100 km i śledzi do 125 obiektów w powietrzu, naprowadzając jednocześnie pociski na dziewięć jednostek.
Opuszczający wyrzutnię M-901 pocisk osiąga prędkość nawet 5 Ma i dosięga właściwie każdy pocisk manewrujący w powietrzu. Patrioty wielokrotnie potwierdzały swoją użyteczność m.in. poprzez zestrzelenie Kindżałów w maju br. Ten element ukraińskiej tarczy antyrakietowej bez trudu eliminuje też pociski Iskander i Kaliber, których głowice ważą odpowiednio 720 i 450 kg.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski