Coś nietypowego wydarzyło się na Słońcu. NASA wszystko nagrała
24.04.2024 18:51, aktual.: 24.04.2024 21:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Słońce, które obecnie zbliża się do fazy maksimum słonecznego, zaskakuje swoją aktywnością. Naukowcy z NASA's Solar Dynamics Observatory zaobserwowali ostatnio aż cztery rozbłyski słoneczne, do których doszło niemalże w tym samym czasie. Takie przypadki nie zdarzają się zbyt często.
Rozbłyski słoneczne są potężnymi eksplozjami, do których dochodzi na powierzchni Słońca. Można je zaobserwować, gdy energia zmagazynowana w polach magnetycznych obszarów aktywnych, zazwyczaj znajdujących się nad plamami słonecznymi, zostaje w nagły sposób uwolniona. Większość tego typu zdarzeń to pojedyncze rozbłyski, różniące się miedzy sobą siłą, która jest oceniana według specjalnej skali. Wyróżnia się rozbłyski klasy A - najsłabsze i najczęściej występujące, B, C, M oraz rozbłyski klasy X - uznawane za najsilniejsze. Naukowcy posługują się dodatkową skalą od 1 do 9, aby jeszcze dokładniej charakteryzować te kosmiczne zdarzenia.
Na Słońcu doszło do czterech rozbłysków słonecznych
We wtorek 23 kwietnia NASA Solar Dynamics Observatory zaobserwowało cztery rozbłyski słoneczne, do których doszło niemalże w tym samym czasie. Odstęp pomiędzy nimi wynosił zaledwie kilka minut. Do eksplozji doszło w pobliżu trzech plam słonecznych i dużego włókna słonecznego. Serwis Live Science zaznacza, że miejsca wybuchów były oddalone od siebie o setki tysięcy kilometrów, a obszar między nimi obejmował około jednej trzeciej powierzchni Słońca zwróconej w stronę Ziemi.
Równoległe wybuchy nazywane są "sympathetic solar flare". Jak wyjaśnia Live Science, dochodzi do nich, gdy plamy lub włókna słoneczne są połączone masywnymi pętlami pola magnetycznego, które wyginają się w łuk nad powierzchnią Słońca. Takie połączenie sprawia, że wybuch jednej z plam lub włókien słonecznych wywołuje reakcję łańcuchową i kolejne eksplozje. W większości przypadków dochodzi do dwóch eksplozji. Tym razem takich wybuchów było dwa razy więcej, co według Space.com jest niezwykle rzadkim zdarzeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: ROBOROCK S8 MaxV Ultra - test
Eksperci jeszcze nie wiedzą, jaka była siła wybuchów. Nie wykluczają jednak, że materiał wyrzucony podczas eksplozji uderzy w naszą planetę. Istnieje bowiem ryzyko, że powstały koronalny wyrzut masy (CME) był skierowany w stronę Ziemi. Jeśli to faktycznie się potwierdzi, możemy mieć do czynienia z burzą geomagnetyczną.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski