Chiny szykują bezzałogową misję na Marsa. Za 10 lat chcą dotrzeć do Jowisza

Chiny szykują bezzałogową misję na Marsa. Za 10 lat chcą dotrzeć do Jowisza

Chiny szykują bezzałogową misję na Marsa. Za 10 lat chcą dotrzeć do Jowisza
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY | NASA
Adam Bednarek
19.04.2019 13:49, aktualizacja: 20.04.2019 08:47

Ciemna strona Księżyca to zaledwie początek chińskiego podboju kosmosu. W najbliższej przyszłości chcą badać Marsa, a potem dotrzeć na Jowisza.

Bezzałogowy chiński lądownik ma wylądować na Marsie w 2020 roku. Chińczycy chcą zbadać Czerwoną Planetę także pod kątem szukania śladów życia. Lot z Ziemi na Marsa ma zająć sondzie Yinghuo-2 osiem miesięcy. Według założeń, informacje z Marsa będą docierać w ciągu 20 minut.

Mars wcale nie jest ostatnim przystankiem. Chińskie ambicje sięgają dalej. W ciągu najbliższych dziesięciu lat Chińczycy chcą wysłać bezzałogową misję na Jowisza. Oczywiście o ile uda się zrealizować marsjański cel.

Po ostatnich dokonaniach trudno lekceważyć kosmiczne zapędy Chińczyków. To właśnie oni jako pierwsi wylądowali na ciemnej - a konkretnie niewidocznej z Ziemi - stronie Księżyca. Chociaż Chiny zapowiadają kolejne kosmiczne misje, to wcale nie oznacza, że zapominają naszym satelicie.

Cel jest konkretny – położenie fundamentów pod międzynarodową bazę na naturalnym satelicie Ziemi. Wiadomo, że sonda Chang'e-5 ma zostać wysłana jeszcze w 2019 roku w celu pobrania próbek z Księżyca i powrotu na Ziemię. Ta i kolejne trzy misje mają również ustalić, czy gleba satelity nada się na budulec do drukowania potencjalnych struktur mieszkalnych w technologii 3D.

- Chiny chcą wrócić do programu elektrowni słonecznych, zapomnianego pomysłu z USA. Byłyby to elektrownie orbitalne, zbudowane z surowców z Księżyca. Przesyłałyby zebraną za pomocą paneli energię słoneczną mikrofalami na Ziemię - mówił WP Tech Kamil Muzyka, ekspert prawa kosmicznego.

Swoje plany związane z Księżycem zdradzili również niedawno Amerykanie. Początkowo mieli plan wrócić tam do 2028 roku. Jednak wiceprezydent uznał ten termin za niewystarczająco dobry. Podkreślił, że adwersarze USA - Rosja i Chiny, również zbroją się w tym kosmicznym wyścigu.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)