Chiny obiecują neutralność klimatyczną. Eksperci zaniepokojeni kosztami

Osiągnięcie przez Chiny neutralności klimatycznej może być wielkim krokiem do powstrzymania globalnego kryzysu klimatycznego. Eksperci chwalą ten pomysł, ale mają wątpliwości, czy cel nie jest zbyt ambitny. 

Xi Jinping
Xi Jinping
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

- Osiągnięcie przez Chiny neutralności pod względem emisji CO2 do 2060 roku, celu ogłoszonego niedawno przez przywódcę kraju Xi Jinpinga, wymagałoby inwestycji wartych ponad 5 bln dolarów, w tym w energie odnawialne - oceniła w czwartek firma doradcza Wood Mackenzie.

Obietnica, o której mówi Mackenzie, została złożona we wrześniu i była to pierwsza konkretna decyzja Chin w sprawie podjęcia działań dotyczących zmniejszenia emisji CO2. Warto zwrócić uwagę na to, że obecnie kraj ten jest odpowiedzialny za największą jego emisję, tak więc ograniczenia, które planują wprowadzić Chiny, będą mieć kluczowe znaczenie dla całego świata. 

PAP, powołując się na agencję Reutera, zwraca uwagę, że jeśli Chiny faktycznie chciałyby osiągnąć neutralność klimatyczną do 2060 roku, to muszą do 2050 "zwiększyć swoje możliwości produkcji i przechowywania energii słonecznej i wiatrowej do 5040 GW, czyli 11-krotnie w porównaniu z rokiem 2020". 

Eksperci zwracają również uwagę, na to, że ambitny plan chińskiego rządu wpłynie na życie tysięcy osób pracujących w kopalniach. "Zmniejszenie o połowę zdolności węglowych spowoduje utratę miejsc pracy w kopalniach węgla, wpływając na prowincje, które zależą od generowanego przez to dochodu i zatrudnienia", wyjaśnia szef działu rynków i przemian w Azji-Pacyfiku Prakash Sharma.

Kluczowe będzie zastosowanie w Chinach technologii sekwestracji dwutlenku węgla (CCS), by zrównoważyć pozostałe emisje. "Bez tego chińska obietnica osiągnięcia neutralności węglowej jest prawie niemożliwa do spełnienia", powiedział Sharma.

Źródło artykułu:PAP
chinykryzys klimatycznyglobalne ocieplenie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (263)