Chiński naukowiec skazany. Stworzył genetycznie zmodyfikowane bliźnięta

Chiński naukowiec skazany. Stworzył genetycznie zmodyfikowane bliźnięta

Chiński naukowiec skazany. Stworzył genetycznie zmodyfikowane bliźnięta
Źródło zdjęć: © ICHPL Imaginechina/Associated Press/East News
Arkadiusz Stando
30.12.2019 10:37

Chiński naukowiec, który stworzył pierwsze na świecie zmodyfikowane genetycznie bliźnięta, poniesie konsekwencje swoich czynów. He Jiankui został skazany na 3 lata więzienia oraz otrzymał dożywotni zakaz wykonywania zawodu.

Blisko rok temu pod koniec listopada świat obiegły doniesienia z Chin. He Jiankui, chiński biofizyk poinformował o narodzinach pierwszych zmodyfikowanych genetycznie bliźniąt. Miały być odporne na wirusa HIV, a przynajmniej tak twierdzi naukowiec. Co innego sądzą eksperci, którzy przeanalizowali jego zapisy badań.

He Jiankui skazany, chiński naukowiec trafi do więzienia

Naukowiec z Shenzhen za swój nielegalny eksperyment poniesie srogą karę. Spędzi trzy lata w więzieniu, zapłaci 3 miliony juanów kary (1,64 mln zł) a także zabroniono mu pracy w dziedzinie modyfikacji genetycznej. I to dożywotnio, bez możliwości odwołania.

Skazani zostali także jego współpracownicy. Zhang Renli, naukowiec z szpitalu miejskiego w Guangdong spędzi 2 lata w więzieniu, a Qin Jinzhou, naukowiec z Shenzhen Luohu Hospital Group 18 miesięcy, w zawieszeniu na 2 lata.

Chińscy badacze twierdzą, że w zarodku bliźniąt zmodyfikowano jedynie gen CCR5. Zrobili to za pomocą metody edycji genów CRISPR/Cas9. W ten sposób, po narodzeniu miały być odporne na wirusa HIV. Niestety raczej nie jest to prawdą. Naukowiec z amerykańskiego uniwersytetu twierdzi co innego.

Fiodor Urnov, ekspert ds. edycji genów na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley powiedział MIT Technology Review: "Twierdzenie, że odtworzyli dominujący wariant CCR5, jest błędne. Nie przedstawiono rzeczywistych danych a badanie można opisać tylko jednym terminem: zamierzony fałsz".

A czym właściwie jest metoda edycji genów CRISPR/Cas9? Przeczytacie o tym w naszej rozmowie z dr Zuzanną Bukowy-Bieryłło.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)