Caproni Ca.60 Transaero - jedna z najdziwniejszych latających łodzi

Caproni Ca.60 Transaero - jedna z najdziwniejszych latających łodzi

Caproni Ca.60 Transaero - jedna z najdziwniejszych latających łodzi
Źródło zdjęć: © beniculturali.it
04.08.2015 11:32, aktualizacja: 04.08.2015 12:21

Zastanawiacie się co przedstawia zdjęcie powyżej? Hotel z wielkimi tarasami? Nieukończony biurowiec? Rusztowanie? Nic z tych rzeczy. Oto Caproni Ca.60 Transaero – włoski samolot pasażerski.

Caproni Ca.6. Transaero to niezwykła konstrukcja. Do potężnego kadłuba tej latającej łodzi dołączono trzy rzędy potrójnych skrzydeł – prawdziwy potrójny trójpłatowiec. Odpowiedzialny za to monstrum był włoski konstruktor samolotów Giovanni Caproni. Założyciel wytwórni lotniczej Societa Italiana Caproni ma na swoim koncie takie osiągnięcia jak stworzenie pierwszego włoskiego samolotu (w 1910 roku), pierwszego na świecie bombowca (w 1914 roku) czy pierwszego na świecie dużego samolotu pasażerskiego, którego konstrukcję postanowiliśmy wam przybliżyć.

Obraz
© (fot. Wikimedia Commons)

Ca.6. został oblatany w 1921 roku. Napędzany przez 8 silników Liberty L-12 o mocy 293 kW (400 KM) samolot cechował się powierzchnią nośną wynoszącą aż 836 metrów kwadratowych. Cztery silniki wyposażono w śmigła ciągnące, kolejne cztery – w pchające. Z boku umieszczono dwa spore pływaki. Długi na nieco ponad 23 metry, wysoki na prawie 10 metrów posiadał rozpiętość skrzydeł sięgającą 30 metrów. Na ich powierzchni można byłoby położyć pomnik Chrystusa Odkupiciela z Rio De Janeiro – statua ma dokładnie tyle samo metrów wysokości. Samolot miał być w stanie rozwinąć prędkość maksymalną 112 km/h – taką wartość podaje większość źródeł. Inne mówią także o 130 km/h czy nawet 145 km/h. Prędkość przelotowa została wyznaczona z kolei na 110 km/h, a zasięg – 660 km (to o 100 km więcej niż droga między Warszawą a Berlinem)
. W taką podróż miało się nim zabrać od 60 do nawet 100 pasażerów oraz ośmiu członków załogi.

Według konstruktora ten samolot miał być czymś na miarę „latającego domu”, którego wizja oparta była na sprawdzonych w trakcie I wojny światowej rozwiązaniach - te znalazły swoje zastosowanie między innymi w bombowcach Caproni Ca.4.

Pierwszy i ostatni lot

Co się stało z tym monstrum? Stworzono tylko jeden egzemplarz. Prototyp wzbił się do lotu na początku marca 192. roku. Startowano z jeziora Maggiore. Ca.60 Transaero osiągnął wysokość około osiemnastu metrów i runął do wody. Pilotowi udało się uratować.

Obraz
© (fot. Wikimedia Commons)

Niedługo później przystąpiono do odbudowy i naprawy konstrukcji, ale za sprawą ogromnego pecha albo –. zdaniem wielu – „dzięki Bogu” całość została pochłonięta przez pożar. Przyczyny wybuchu do tej pory są nieznane. Wciąż krążą teorie spiskowe, które sugerują, że Ca.60 został celowo podpalony. Ostatecznie zaniechano wszelkich dalszych planów i historia Caproni Ca.60 Transaero jest już teraz tylko lotniczą ciekawostką. Nigdy nie udało się sprawdzić, czy założenia projektowe takie jak np. prędkość mogłyby znaleźć pokrycie w rzeczywistości. Trzeba jednak przyznać, że wygląd samolotu jest imponujący i to właśnie z tego względu zostanie jedną z najciekawszych latających łodzi, jaką skonstruował człowiek.

_ SŁK - wirtualna Polska / diseno-art.com / Wikimedia Commons _

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)