Byłe pracownice Google złożyły pozew przeciwko firmie. Ich zdaniem firma dyskryminuje kobiety
Trzy byłe pracownice Google złożyły pozew przeciwko firmie - ich zdaniem były dyskryminowane w pracy ze względu na swoją płeć. Całkiem niedawno firma zwolniła z kolei jednego ze swoich programistów, bo napisał list, w którym twierdził, że inne traktowanie pań w świecie technologii ma swoje logiczne przyczyny. O co konkretnie chodzi?
15.09.2017 | aktual.: 15.09.2017 18:35
Trzy byłe pracownice Google złożyły pozew przeciwko technologicznemu gigantowi twierdząc, że były dyskryminowane w pracy ze względu na swoją płeć. Zdziwieni? Całkiem niedawno głośno było jeszcze o nieco odwrotnej sytuacji - firma zwolniła jednego ze swoich pracowników za napisanie otwartego listu, w którym nawoływał do bardziej obiektywnego przyjrzenia się rzekomym "seksistowskim standardom". Jego zdaniem kobiety w świecie technologii są traktowane bardziej sprawiedliwie, niż same chciałyby przyznać, a słabsze kompetencje w pewnym zakresie są związane z biologicznymi różnicami pomiędzy płciami. List narobił niemałego zamieszania - co ta sytuacja mówi o świecie technologii, zastanawialiśmy się tutaj. Dlaczego takie historie zniechęcają kobiety do świata technologii, pisaliśmy tu. Stanowisko w sprawie zajęła także nasza redaktor naczelna -jej zdaniem za mało osób naprawdę przeczytało cały list programisty.
Google nie czekało na dalszy rozwój wydarzeń i zwolniło autora publikacji. Wielu broniło go twierdząc, że reakcja marki była zbyt ostra w stosunku do samego czynu. Czemu Google tak bardzo boi się nawet samych posądzeń o dyskryminację? Teraz przyczyny mogą być bardziej wyraźne - jak się bowiem okazuje, pozywającym firmę kobietom chodzi przede wszystkim o pieniądze. A te według nich są zdecydowanie mniejsze niż w przypadku zatrudnionych na tych samych stanowiskach mężczyzn. Śledztwem w tej sprawie zajmie się amerykański Departament Pracy, który nieprawidłowości w tej kwestii namierzył w firmie już w 2015 roku. O sprawie wspomniała na Twitterze jedna z pań, które złożyły pozew - Kelly Ellis.
Według niej i jej koleżanek Google nie tylko oferuje niższe stawki kobietom, ale też dyskryminuje je pod względem ich doświadczenia. Jak podkreśla Ellis, została zatrudniona na niższym stanowisku pomimo faktu posiadania już 4 lat doświadczenia w branży. Jednocześnie o awans było zdecydowanie łatwiej jej mniej doświadczonym kolegom. Kobieta straciła cierpliwość po kilku latach w pracy, kiedy zorientowała się, że nie widać żadnych szans za zmianę sytuacji. Wtedy też postanowiła pozwać byłego pracodawcę - choć przedstawiciele Google obiecali zapoznać się z jego treścią dokładniej, to na razie jedynie zaprzeczyli głównym oskarżeniom. Cieżko jednak zaprzeczyć twardym liczbom - a według tych około 70 proc. ich pracowników to mężczyźni. Jaki będzie finał tej historii? Tego na pewno dowiemy się z czasem - na razie możemy jedynie zastanowić się raz jeszcze, czy pozorna niezgoda na seksizm to nie tylko zasłona dymna Google.