Brytyjskie myśliwce nad Ukrainą? Miałyby startować z polskich baz

Jak informuje dziennik "The Times", powołujący się na swoje źródła rządowe, Wielka Brytania rozważa wysłanie myśliwców Typhoon do patrolowania przestrzeni powietrznej Ukrainy. Tajny plan miałby stanowić część wysiłków na rzecz przestrzegania przyszłego porozumienia pokojowego pomiędzy Kijowem i Moskwą.

Typhoon, zdjęcie ilustracyjne
Typhoon, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Royal Air Force
Mateusz Tomczak

Brytyjscy ministrowie mieli już dyskutować o metodach zapewnienia Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa, ale bez angażowania w to dużej liczby swoich wojsk lądowych. Jedno z wysokich rangą źródeł rządowych przekazało "The Times", że realną opcją byłaby "misja patrolowania powietrznego", w której wykorzystane zostałyby myśliwce Typhoon należące do Royal Air Force (Królewskich Sił Powietrznych).

Brytyjskie myśliwce nad Ukrainą?

Tego typu rozwiązanie mogłoby przypominać misje Baltic Air Policing, jakie brytyjskie myśliwce wykonywały w państwach bałtyckich. Biorąc pod uwagę sytuację w Ukrainie, nawet przy uwzględnieniu nieustalonych jeszcze warunków zawieszenia broni, całe przedsięwzięcie byłoby jednak trudniejsze do zrealizowania.

"The Times" sugeruje, że myśliwce Typhoon zostałyby postawione w stan najwyższej gotowości i byłyby przygotowane do odpowiedzi na potencjalne ataki ze strony Rosji. Maszyny byłyby uzupełnieniem sił pokojowych składających się z żołnierzy z Wielkiej Brytanii i pozostałych państw europejskich. Musiałby jednak mieć wsparcie naziemnych, zaawansowanych systemów obrony powietrznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ważna rola Polski w brytyjskim planie

Plan, o którym pisze "The Times", uwzględnia również zaangażowanie sojuszników Londynu. Brytyjskie myśliwce miałby patrolować ukraińską przestrzeń powietrzną, ale stacjonować i startować z baz znajdujących się na terenie Polski.

Eurofighter Typhoon to dwusilnikowe (wyposażone w Eurojet EJ200 o mocy 90 kN każdy) myśliwce wielozadaniowe stworzone w ramach międzynarodowego konsorcjum. Są w stanie osiągać prędkość maksymalną do 2 Ma (ok. 2450 km/h), a dodatkowo wyróżniają się ponadprzeciętną manewrowością.

Maszyny cechują się też zdolnością supercruise, czyli osiąganiem prędkości naddźwiękowej bez dopalacza. Istotną cechą tych maszyn jest ich dostosowanie do przenoszenia różnego rodzaju uzbrojenia, w tym pocisków przeciwlotniczych i przeciwokrętowych, a także pocisków manewrujących dalekiego zasięgu (Storm Shadow i Taurus) oraz bomb.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie