Boeing zamieni stare bomby JDAM na pociski manewrujące
Bomby JDAM, czyli zmodernizowane nieprecyzyjne bomby grawitacyjne, doczekają się dużej modernizacji. O nadchodzących zmianach i rozwinięciu współpracy z Boeingiem poinformował producent.
Kratos Defense & Security poinformował o podpisaniu listu intencyjnego z koncernem Boeing, którego zadaniem będzie wykorzystanie silnika TDI-J85 jako napędu nowej wersji kierowanej bomby JDAM. To ważna zmiana, ponieważ da bombom możliwości zbliżone do pocisków manewrujących.
Pociski manewrujące ze starych bomb JDAM
Warto wspomnieć, że amerykańskie bomby JDAM, kiedy po raz pierwszy weszły do użycia, wywarły duży impakt. Zestaw składa się z części ogonowej z powierzchniami sterującymi, zestawu napinającego i jednostki naprowadzającej. I chociaż nie był bardzo precyzyjny, to zapewniał duże wsparcie ogniowe w odległości do 28 km w każdych warunkach pogodowych. Bomby trafiły do różnych krajów poza USA, w tym do Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz nowo zawarta współpraca pomiędzy Boeingiem a Kratos Defense & Security ma zaowocować powstaniem PJDAM. Efektem będzie nowa bomba o właściwościach pocisków manewrujących. Jak wskazuje Boeing, projekt pozwoli znacząco zwiększyć zasięg działania broni. Jednocześnie będzie atrakcyjny pod względem kosztów jednostkowych, co będzie niewątpliwie dużą zaletą.
Z podanych informacji wynika, że PJDAM może zwiększyć zasięg bomby aż 1300 km i sprawić, że będzie ona w stanie nawet unikać obrony przeciwlotniczej przeciwnika i trafiać w cele z dużą dokładnością. Poza tym doczeka się również innych usprawnień, które mają poprawić jego obronność i zwiększyć pole zastosowań. Boeing zapewnia, że bez problemu będzie w stanie dostarczyć nowe bomby do wszystkich 35 krajów, które obecnie korzystają z systemu JDAM.
Klaudia Stawska, współpracownik WP Tech