Boeing 787 z siedmiogodzinnym lotem donikąd. Bilety nawet po 10 tysięcy złotych
Boeing 787 należący do australijskich linii lotniczych Qantas już niedługo wzniesie się w powietrze by odbyć nietypową podróż. Samolot, na pokładzie którego znajdzie się 134 pasażerów poleci...donikąd. Wyjątkowy lot potrwa aż siedem godzin.
18.09.2020 09:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Australijskie linie lotnicze Qantas zaoferowały swoim klientom wyjątkowy lot na pokładzie Boeinga 787. "Rejs donikąd" to propozycja dla wszystkich miłośników podniebnych podróży, którzy w związku z obostrzeniami wynikającymi z pandemii koronawirusa stęsknili się za lataniem samolotami.
Niecodzienny lot rozpocznie się 10 października na lotnisku w Sydney. Samolot nie będzie miał konkretnego celu podróży. Po siedmiu godzinach powróci do australijskiego miasta i wyląduje w tym samym miejscu, z którego wystartował.
Rejs dostarczy pasjonatom latania wielu atrakcji. 134 pasażerów przeleci nad najpiękniejszymi miejscami w Australii. Podczas podróży będą mogli podziwiać m.in. Wielką Rafę Koralową oraz górę Uluru.
Samolot poleci także nad Queensland, Nową Południową Walią, Kata Tjuta, Byron Bay i Sydney Harbour. Na pokładzie Boeinga obowiązywać będzie specjalny dress code - pidżama, którą pasażerowie otrzymają przed lotem. Ponadto klienci linii Qantas zjedzą podczas rejsu posiłki, które przygotuje dla nich australijski szef kuchni, restaurator i gwiazda telewizji Neil Perry. Na koniec lotu, wszyscy pasażerowie otrzymają pamiątkowy certyfikat.
Ceny biletów sięgają 10 tysięcy złotych
Aby wziąć udział w wyjątkowej podróży, miłośnicy latania musieli głęboko sięgnąć do portfela. Bilety kosztowały od 787 do 3,7 tys. dolarów australijskich (od ok. 2,1 do 10,2 tys. złotych). Mimo wysokich cen, oferta była aktualna jedynie przez 10 minut. Po tym czasie, wszystkie miejsca na rejs Boeingiem 787 były już wyprzedane.
- To prawdopodobnie najszybciej wyprzedany lot w historii linii Qantas - poinformowała rzeczniczka przewoźnika. Kobieta dodała, że jej zdaniem ludzie tęsknili za podróżowaniem i doświadczeniem związanym z lataniem.
Linie zapewniły również, że jeżeli zwiększy się zapotrzebowanie na tego typu loty, Qantas czekając na otwarcie granic, zaoferuje ich o wiele więcej.
Co ciekawe, rejs Boeingiem nie będzie pierwszym "lotem donikąd". Jak informuje CNN, tego typu przedsięwzięcia cieszą się sporą popularnością w Azji, od kiedy większość granic pozostaje zamknięta. Innowacyjne rozwiązania zaproponowały swoim klientom już m.in. linie Eva Air i All Nippon Airways. Wprowadzenie lotów widokowych od października rozważają także linie Singapore Airlines.
Zobacz także: Pożar w Kalifornii widoczny z kosmosu