MON planuje kolejne zakupy? Chodzi o ogromny kontrakt na czołgi M1 Abrams
Polska negocjuje warunki dotyczące kontraktu zbrojnego na około 250 czołgów M1 Abrams z USA? Informatorzy zaznaczają, że jest blisko do zawarcia porozumienia, a jego wartość może sięgnąć nawet kilkunastu miliardów złotych.
07.07.2021 09:59
Gazeta.pl, powołując się na swoich informatorów, przekazała informacje o planowanym zakupie ministra obrony narodowej – Mariusza Błaszczaka. Chodzi o około 250 czołgów M1 Abrams z USA. Zgodnie z nimi Polska ustala detale dotyczące kontraktu zbrojnego, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Do finalizacji zakupu może dojść wczesną jesienią. Transakcja nie została jeszcze potwierdzona przez MON.
MON kupi około 250 czołgów M1 Abrams?
- Ten najbardziej pożądany plan mówi o zakupie około 250 wozów M1 Abrams dla czterech batalionów pancernych, a do tego kolejnych kilkunastu maszyn tylko do szkolenia. Razem z czołgami planowany jest zakup różnego rodzaju sprzętu towarzyszącego jak wozy inżynieryjne i mobilne mosty. Do tego symulatory, amunicja, części i szkolenie. Wszystko kompleksowo i rozsądnie – miał przekazać rozmówca serwisu Gazeta.pl, który uważa, że w przypadku kontraktu chodzi o M1A2 SEPv3 z systemem samoobrony Trophy.
Doniesienia o decyzji szefa MON wydają się interesujące w kontekście pojawiających się ostatnio informacji o tym, że dostarczenie Polsce M1 Abrams pomogłoby zabezpieczyć wschodnią flankę NATO. Przykładowo, taki artykuł ukazał się na łamach National Interest. Wynika z niego, że pomoc w zdobyciu środków niezbędnych do działania państwom znajdującym się na "pierwszej linii", ma kluczowe znaczenie dla misji odstraszania, realizowanej przez NATO.
Podczas ostatniego szczytu NATO, który odbył się w Brukseli, jednym z dyskutowanych tematów było bezpieczeństwo Sojuszu. Administracja prezydenta USA – Joe Bidena zapewniła o swoim wsparciu NATO. Waszyngton potwierdził również znaczenie zobowiązania wynikającego z Artykułu V Traktatu Północnoatlantyckiego. Chodzi w nim o reagowanie na atak na jednego członka Sojuszu jako atak na wszystkich.
W lutym br. informowaliśmy również o trwającej fazie analityczno-koncepcyjnej (FA-K), związanej z pozyskaniem czołgów nowej generacji w ramach programu "WILK". Rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia mjr Krzysztof Płatek mówił wówczas o konieczności wyłonienia następcy czołgów T-72/PT-91. Jednym z kandydatów były właśnie czołgi M1 Abrams.
Czołgi M1 Abrams uznaje się za jedne z najgroźniejszych na świecie. Maszyny są cały czas modernizowane i dostosowywane do nowych standardów. Wersja M1A2 SEPv3 z systemem samoobrony Trophy, którą najprawdopodobniej zainteresowane jest MON, została wyposażona m.in. w łącza danych ADL, dzięki którym można przesyłać informacje pomiędzy elektronicznym systemem kierowania ogniem IFCEU (Improved Fire-Control Electronics Unit) a amunicją piątej generacji. W jej przypadku zmodernizowano również system kierowania ogniem, termowizyjne systemy obserwacyjne, systemy zarządzania stanem pojazdu, a także elementy związane ze zużyciem energii oraz paliwa.