Bayraktar TB2 kontra rosyjskie "Raptory". Rosja traci kolejne łodzie
Miniony weekend był wyjątkowo ciężki dla rosyjskich żołnierzy, którzy przebywają na okupowanej przez nich Wyspie Węży na Morzu Czarnym. Podczas przeprowadzonych kontrataków Ukraińcy zniszczyli dwie łodzie desantowe Raptor, okręt typu "Serna" oraz śmigłowiec Mi-8 (według niektórych źródeł z desantem na pokładzie). Wyjaśniamy, co to za łodzie.
Za atakami na Wyspę Węży stoją ukraińscy żołnierze z Dowództwa Operacyjnego "Południe". W mediach społecznościowych opublikowali liczne filmy, które pokazują m.in. naloty z udziałem myśliwców Su-27, o czym pisaliśmy tutaj, a także ataki na łodzie desantowe "Raptor", okręt typu "Serna" czy śmigłowiec Mi-8.
Rosja traci kolejne łodzie "Raptor"
Siły Zbrojne Ukrainy przeanalizowały dostępne nagrania, również te, które pochodzą z innych źródeł. Zdaniem ich przedstawicieli, od początku maja Rosja najprawdopodobniej straciła pięć łodzi projektu 03160, znanych pod nazwą "Raptor". Zostały one zaatakowane przy pomocy dronów Bayraktar TB2.
"Raptory" projektu 03160 to szybkie, desantowo-szturmowe łodzie, które zaprojektowano i zbudowano w rosyjskiej stoczni Open JSC Pella. Mogą być wykorzystywane podczas różnorodnych misji, w tym w misjach patrolowych, poszukiwawczo-ratowniczych, antysabotażowych czy antyterrorystycznych.
Łódź projektu 03160 ma długość 17 m, szerokość 4 m i wysokość 3,5 m, a jej wyporność to 23 tony. Została wyposażona w specjalne kabiny dla grup antyterrorystycznych, nurków, ratowników oraz zespołów inspekcyjnych i ratowniczych. Dlatego też niektórzy mówią o niej, jako o łodzi dla morskiego specnazu. Zwłaszcza że "Raptory" są opancerzone i dodatkowo posiadają okna kuloodporne o grubości 39 mm.
Do ich podstawowego uzbrojenia można zaliczyć wielkokalibrowy karabin maszynowy i broń maszynową mniejszego kalibru. Na rufie zamontowano dwa uchwyty do mocowania karabinu maszynowego kal. 7,62 mm. Działo ma zasięg celowania 1500 m i szybkostrzelność od 600 do 800 strzałów na minutę.
Łódź może poruszać się z prędkością bliską 100 km/h. Nadaje się zarówno do misji wykonywanych w dzień, jak i w nocy. Dzięki niewielkiemu zanurzeniu "Raptory" mogą wpłynąć na wodę o głębokości mniejszej niż jeden metr, co wpływa na możliwość realizacji różnorodnych zadań desantowych na wodach przybrzeżnych, w ujściach rzek czy cieśninach.
Na razie nie ma potwierdzonych informacji na temat uszkodzeń każdej z zaatakowanych łodzi "Raptor". Nie wiadomo, czy zostały one tylko uszkodzone, czy może zatonęły. Serwis Militarnyj zwraca jednak uwagę, że zdaniem zachodnich ekspertów, "eliminacja "Raptorów" za pomocą Bayraktara TB2 to pierwszy przypadek w historii wojskowości, w którym bezzałogowe pojazdy pokonały morskie jednostki bojowe".
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski