Bałtyk się ociepla. Może to mieć katastrofalne skutki
W połowie lipca woda w Morzu Bałtyckim osiągnęła rekordowo wysoką temperaturę. Najcieplej było w Zatoce Fińskiej, gdzie stwierdzono 26,6 stopni Celsjusza. Z naukowego punktu widzenia wzrost temperatury wód Bałtyku może nieść ze sobą bardzo negatywne skutki.
29.07.2021 | aktual.: 29.08.2024 09:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wysoka temperatura wody została odnotowana także u wybrzeży Polski, gdzie stwierdzono 26 stopni Celsjusza. Obecnie utrzymuje się ona na poziomie 22-23 stopni.
Bałtyk staje się coraz cieplejszy z powodu zmian klimatycznych. Już dwa lata temu Fundacja Mare informowała, że w ciągu ostatniej dekady jego temperatura rosła trzy razy szybciej w porównaniu do innych mórz i oceanów.
Bałtyk jest coraz cieplejszy
Według Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) średnia temperatura powietrza w regionie bałtyckim wzrosła w ciągu ostatnich 100 lat o 1 stopień Celsjusza w części północnej i o 0,7 w części południowej. Warto odnotować, że średnie ocieplenie globalne to ok. 0,75 st. Celsjusza.
Eksperci wskazują, że należy podjąć odpowiednie działania, mające na celu ograniczenie wpływu zmian klimatycznych na morza i oceany. Jedną z poważniejszych konsekwencji utrzymującego się trendu jest wzrost poziomu wód, co może przyczynić się do częstszego występowania powodzi.
Wzrost temperatury oceanów wywiera negatywny wpływ na lokalne ekosystemy morskie. Europejska Agencja Środowiska zwraca uwagę, że globalne ocieplenie może odbić się na życiu morskim w Bałtyku, które jest ściśle związane z odpowiednim poziomem zasolenia i tlenu.
Cieplejszy Bałtyk to poważne konsekwencje
Z naukowych prognoz wynika, że związane ze zmianami klimatycznymi intensywne opady w rejonie Morza Bałtyckiego mogą prowadzić do zmniejszenia zasolenia w niektórych jego częściach. To z kolei może wpływać na miejsce występowania określonych gatunków zwierząt. Niższe zasolenie i wysokie temperatury zwiększają ponadto wchłanianie metali przez organizmy żywe.
Obecnie w Bałtyku znajduje się największa na świecie "strefa śmierci". Jest to obszar o powierzchni 60 tys. km2, gdzie nie występuje tlen. Cieplejsze wody powodują także migracje dorsza. Już dziś obserwujemy coraz mniejszą liczbę tych ryb w wodach Bałtyku. Wynika to z faktu, że dorsz jest zimnolubny. Naukowcy wskazują, że wzrost temperatury wód może wiązać się w przyszłości z rozwojem gatunków słodkowodnych i zanikaniem morskich. Ocieplenie klimatu niesie ze sobą ryzyko, że za kilka dekad Morze Bałtyckie będzie przypominało wielkie słodkie jezioro.
Oprócz tego zmiany klimatyczne mogą spowodować zmniejszenie pokrywy lodowej w Bałtyku od 50 do 80 proc, co stanowi bezpośrednie zagrożenie dla foki obrączkowanej - alarmuje w swoim raporcie WWF Polska. Badacze wyjaśniają, że jest to bałtycki gatunek endemiczny, którego reprodukcja jest uzależniona od mocnej pokrywy lodowej.
Wzrost temperatury wody wpływa także na większe zakwity sinic i planktonu. Część sinic jest trująca, a więc stanowi zagrożenie dla osób przebywających w Bałtyku. Zmiany klimatyczne mogą tym samym uderzyć w branżę turystyczną.
WWF Polska zwraca uwagę, że zmiany klimatyczne mogą wpłynąć w przyszłości na zmianę powierzchni użytkowej na obszarze Morza Bałtyckiego. Częstsze sztormy i erozja brzegów wpływają m.in. na rozmiary zabudowy i infrastruktury turystycznej oraz wydobycia piasku i żwiru. WWF Polska wyjaśnia, że zwiększone wydobycie piasku będzie potrzebne, aby odbudować zniszczone przez erozję brzegi. Istnieje też ryzyko zmniejszenia powierzchni użytkowej rybołówstwa i akwakultury.