"Avengers: Koniec gry": wpisz "Thanos" w Google. Jedno kliknięcie i zacznie dziać się magia
Google przygotowało naprawdę sympatyczny prezent z okazji premiery filmu "Avengers: Koniec gry". Nie trzeba być fanem serii, by docenić tę sztuczkę.
26.04.2019 | aktual.: 27.04.2019 17:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zabawę trzeba zacząć od wpisania "Thanos" w wyszukiwarce Google. Po prawej stronie znajdziemy opis postaci i złotą rękawicę. Fani komiksów i filmów od razu rozpoznają, że to Rękawica Nieskończoności. Ci, którzy nie wiedzą, w czym rzecz, od razu zobaczą jej moc. W ciągu kilku sekund znikną tysiące stron. Wynik wyszukiwania skurczył się o połowę. Ale spokojnie - wystarczy nacisnąć rękawicę raz jeszcze, by wszystko wróciło do normy.
"Avengers: Koniec gry". Thanos i Rękawica Nieskończoności: czym jest?
Jak czytamy w opisie jednego z komiksów:
Pokaz możliwości Rękawicy Nieskończoności mogliśmy zobaczyć właśnie w Google.
"Avengers: Koniec gry": nawet "Fortnite" świętuje premierę filmu
Internetowy gigant dołączył do grona osób, które w ostatnich dniach żyją wyłącznie filmem "Avengers: Koniec gry". W "Fortnite" również pojawił się tymczasowy event powiązany z premierą filmu Marvela. Tym razem zamieniamy się w jedną z postaci przypominających Avengersów i stajemy do walki z Thanosem, który poszukuje kamieni nieskończoności.
Szał dziwić nie może, bo obraz zebrał naprawdę świetne recenzje. Chociaż pojawiły się podejrzenia, że spora część z pochwał to robota agencji PR-owej, która pozakładała konta użytkowników specjalnie po to, by wystawić 10/10 "najlepszemu filmowi roku". Wskazuje na to fakt, że widoczna aktywność w serwisach z recenzjami sprowadza się wyłącznie do tej "dziesiątki" dla "Avengers: Koniec gry".
"Avengers: Koniec gry": wysokie oceny to przesada?
Na "Avengers: Koniec gry" można bawić się nieźle, ale nie jest to arcydzieło - pisał Michał Fedorowicz w recenzji film.wp.pl:
Sugerując się opiniami w mediach społecznościowych muszę stwierdzić, że częściej można natknąć się na entuzjastyczne recenzje. Google musi o tym wiedzieć, skoro przygotowało taką zabawną atrakcję w swojej wyszukiwarce.