Australia w ogniu. Bezlitosny żywioł dalej zbiera swoje żniwa
Doniesienia z Australii są coraz gorsze. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzenia. Strawił obszar wielkości Belgii i zabił blisko pół miliarda zwierząt. Niszczy wszystko, co znajdzie się na jego drodze. Nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie miał ustąpić.
03.01.2020 15:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pożary w Australii rozpoczęły się pod koniec lipca 2019 roku. Od tego czasu władze stanowe i federalne nieustannie walczą o zatrzymanie postępującego ognia. W akcje jego ugaszania angażują się strażacy z innych krajów, w tym ze Stanów Zjednoczonych.
Australia: Porażający bilans pożarów
Bilans ofiar śmiertelnych pożarów stale wzrasta. Ostatnie doniesienia wskazują na 18 osób i ogromną ilość zwierząt. Zdaniem Chrisa Dickman'a, profesora ekologii na Uniwersytecie w Sydney, od września zginęło około pół miliarda zwierząt, a wiele gatunków straciliśmy bezpowrotnie.
Australijscy weterynarze muszą dokonywać masowych eutanazji na zwierzętach, które doznały okropnych poparzeń większości ciała. W ten sposób skracają ich cierpienia.
Australia: skutki pożarów coraz wyraźniejsze
Szacuje się że, w Australii spłonął obszar wielkości Belgii, a wszystko wskazuje, że skutki pożarów zaczynają odczuwać inne państwa. Nowozelandzki lodowiec Franciszka Józefa, oddalony od Australii o blisko 2 tys. kilometrów zmienił swój kolor na brązowy. Stało się tak za sprawą gryzącego dymu, który szybko przenosi się w inne regiony.