Australia płonie. Coraz więcej aresztowanych za podpalenia
Pożary w Australii przyjęły niewyobrażalną skalę. Wini się za nie zmiany klimatyczne i niszczycielską działalność człowieka. Jak się okazuje, za część z nich mogą opowiadać działający z premedytacją podpalacze. Do tej pory aresztowano 183 osoby.
09.01.2020 | aktual.: 09.01.2020 14:35
Według australijskich władz stanowych do aresztu trafiły 183 osoby z Queensland, Nowej Południowej Walii, Wiktorii, Australii Południowej i Tasmanii w związku z 205 przestępstwami związanymi z pożarami buszów.
Australia pożary: Podpalenia
Policja ustaliła, że 103 pożary w Quensland zostały celowo rozniecone. W związku z tym funkcjonariusze zatrzymali 98 osób, w tym 67 nieletnich, którzy zostali uznani za sprawców.
W Nowej Południowej Wali podobne zarzuty usłyszały 24 osoby, a 53 stanie przed sądem za rzekome nieprzestrzeganie zasad związanych z całkowitym zakazem rozpalania ognia. Jak donosi The Sydney Morning Herald, kolejne 47 osób zostało oskarżone o niewłaściwe wyrzucenie niedopałka papierosa lub zapałki.
Australia w ogniu: Pożary niszczą wszystko
Pożary buszu zniszczyły tysiące domów, spowodowały śmierć co najmniej 25 osób i milionów zwierząt. Są niezwykle groźne. Dlatego związane z nimi przestępstwa są surowo karane. Za celowe wzniecenie pożaru grozi do 25 lat więzienia, a za nieumyślne do 21 lat.
Każda osoba, która zostanie przyłapana z ogniem w trakcie obowiązywania całkowitego zakazu jego rozpalania, może zostać skazana na 12 miesięcy więzienia i otrzymać karę grzywny o wysokości ponad 20 tys. złotych.
Podobnie każdy, kto zostanie zauważony w trakcie palenia wyrobu tytoniowego w odległości 15 metrów od stosu siana, zboża, kukurydzy lub innych roślin. Kary są surowe i mają zmusić ludzi do rozsądniejszego postępowania z ogniem.