Lądowe lotniskowce Chin. Wojskowe bazy Pekinu na środku oceanu

Lądowe lotniskowce Chin. Wojskowe bazy Pekinu na środku oceanu25.12.2022 13:20
Wrak BRP Sierra Madre
Źródło zdjęć: © Getty Images | Jay Directo

Chiny systematycznie rozszerzają kontrolowany przez własne siły zbrojne obszar oceanu. Od lat rozbudowują istniejące wysepki albo tworzą nowe, a następnie obsadzają je garnizonami i sprzętem wojskowym. Symbolem oporu wobec chińskiej ekspansji jest obsadzony przez kilku filipińskich żołnierzy posterunek, zbudowany z wraku okrętu Sierra Madre.

Okręt desantowy BRP Sierra Madre (LT-57) wygląda jak podziurawiony, niezdatny do użytku wrak. Niezdolny do pływania, przeżarty rdzą i niszczony przez fale już nigdy nie ruszy w rejs, a jego służba powoli, ale nieubłaganie dobiega końca wraz z każdą większą falą, demolującą wystające ponad wodę burty i pokład.

Pomimo swojego opłakanego stanu Sierra Madre jest jednak obecnie niezwykle ważnym symbolem oporu wobec militarnej ekspansji, prowadzonej przez Pekin na Morzu Południowochińskim. W czasie, gdy Chiny zaczęły angażować coraz większe środki w budowę sztucznych wysp, które zmieniają w wysunięte bazy wojskowe, władze Filipin zdecydowały się na desperacki krok.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

BRP Sierra Madre został celowo wrzucony na jedną z raf atolu Ayungin, gdzie tkwiący nieruchomo kadłub przekształcono w wysunięty posterunek filipińskiej armii. To placówka potwierdzająca symboliczna jurysdykcję Filipin nad obszarem, który próbują kontrolować Chiny.

Wrak okrętu BRP Sierra Madre

BRP Sierra Madre to stary, amerykański okręt desantowy typu LST, zbudowany jeszcze w czasie II wojny światowej. Jednostka miała ponad 4 tys. ton wyporności, 100 metrów długości i 15 szerokości.

Jak na okręt desantowy przystało, charakteryzowała się bardzo małym zanurzeniem, wynoszącym na dziobie tylko 71 cm, a na rufie 239 cm. Dzięki temu można było z impetem wedrzeć się okrętem na podwodną rafę i mocno osadzić na niej kadłub.

Wrak okrętu BRP Sierra Madre, Źródło zdjęć: © US Naval Institute
Wrak okrętu BRP Sierra Madre
Źródło zdjęć: © US Naval Institute

Powstał w ten sposób prowizoryczny posterunek, który Filipiny obsadziły własnymi żołnierzami. Przez pierwsze lata jego istnienia placówka działała normalnie, z regularnymi dostawami zaopatrzenia i systematyczną wymianą dyżurującej na nim załogi.

Chińskie roszczenia do wysp Spratly

W 2014 roku Chiny – po raz pierwszy – zdecydowały się na interwencję. Uzbrojone jednostki straży przybrzeżnej uniemożliwiły wówczas cywilnej jednostce dotarcie do Sierra Madre z zaopatrzeniem.

Od tamtego czasu filipiński posterunek jest praktycznie odcięty od świata. Choć na razie nie doszło do użycia broni, małe filipińskie jednostki są odpędzane m.in. przy użyciu armatek wodnych.

Dostawy zaopatrzenia są nieregularne – wymagają ominięcia chińskiej blokady albo przekazania zapasów drogą powietrzną. Tak samo rotowany jest personel posterunku, gdzie warunki służby stały się ekstremalnie trudne.

Po niemal ćwierć wieku Sierra Madre przedstawia bowiem opłakany widok. Okręt jest całkowicie zniszczony, skorodowany, a przez dziury w kadłubie przelewa się woda. Filipiny – choć od lat deklarują próby remontowania okrętu - nie mają realnej możliwości prowadzenia poważniejszych prac naprawczych.

Niszczejący symbol oporu

W rezultacie załoga posterunku pełni swoją służbę na smaganym falami, przeciekającym wraku, który za dnia potrafi zmienić się w rozgrzany słońcem piekarnik, a podczas niepogody nie zapewnia swojej załodze dostatecznego schronienia.

Na Sierra Madre brakuje prądu, paliwa do generatorów, słodkiej wody i żywności. Sytuacja stała się na tyle trudna, że filipińscy żołnierze, w teorii będący oddziałem regularnej armii, aby przetrwać na posterunku, musieli łowić ryby. Liczebność oddziału zmienia się wraz z kolejnymi rotacjami – wrak obsadza ośmiu, dziewięciu, czasem 11 żołnierzy piechoty morskiej.

Trwają na posterunku mimo trudności, bo – co zauważył przed laty emerytowany obecnie admirał Zhang Zhaozhong – kiedy go opuszczą, Filipiny na zawsze utracą znak swojej obecności w tym regionie. Choć formalnie atol Ayungin wraz wyspami Spratly, w skład których wchodzi, to teren sporny, jednak faktyczną kontrolę nad nim przejmują Chiny. W tym przypadku wypierając Filipiny, ale na innych obszarach spory toczą się także z Wietnamem czy Malezją.

Chińska strefa kontroli

Sierra Madre przez lata działania posterunku urósł do rangi symbolu oporu. Ale symbol to za mało, aby powstrzymać chińską militaryzację Morza Południowochińskiego. Państwo Środka konsekwentnie prowadzi ekspansję na – formalnie – spornych terenach, a w ostatniej dekadzie wspiera ją nie tylko obecnością własnych okrętów, ale także budową lądowej infrastruktury.

Podobnie jak wcześniej na morzu Wchodniochińskim, Chiny – jednostronnie – bez oglądania się na prawo międzynarodowe – ustanawiają własną strefę kontroli, usypując na podwodnych rafach czy wystających z wody na centymetry atolach sztuczne wyspy. O skali przedsięwzięcia dobitnie świadczy fakt, że powstają na nich nie tylko niewielki, wysunięte placówki, ale zwykłe bazy wojskowe, z lotniskami, radarami czy wyrzutniami rakiet.

W ten sposób Chiny zajęły i zmilitaryzowały m.in. Szelf Scarborough, a także rafy Gavena, Hughsa, Johnsona, Cuarterona, Mischief, Fiery czy Subi. Lista jest długa, a pozyskiwana na cele wojskowe sztuczna powierzchnia liczona jest w tysiącach hektarów. W każdym z przypadków zdjęcia satelitarne pokazują, że na zbudowanych na fundamencie raf sztucznych wyspach powstają instalacje militarne.

Chińska baza na jednej z raf atolu Union Bank na wyspach Spratley. Strzałkami zaznaczone systemy broni, lądowisko dla śmigłowców i maszty komunikacyjne, Źródło zdjęć: © Mapy Google
Chińska baza na jednej z raf atolu Union Bank na wyspach Spratley. Strzałkami zaznaczone systemy broni, lądowisko dla śmigłowców i maszty komunikacyjne
Źródło zdjęć: © Mapy Google

Lądowe lotniskowce Pekinu

Wysunięcie takich placówek w głąb oceanu, jak najdalej od kontynentu, to próba zbudowania przewagi dla chińskiej marynarki wojennej w ewentualnym starciu nie z sąsiadami, nad którymi Chiny zdecydowanie górują, ale – na wypadek ewentualnego konfliktu - nad marynarką Stanów Zjednoczonych.

Poza znaczeniem militarnym, kontrola nad spornym obszarem ma również bardzo praktyczny, gospodarczy wymiar. Sporne tereny – poza pokładami cennego guana, kryją także – jak filipiński szelf – pokaźne zasoby ropy naftowej.

Zapalny obszar przecinają także bardzo ważne dla światowej gospodarki trasy żeglugowe, których kontrola daje Chinom, "duszonym" obecnie przez Stany Zjednoczone podczas nieformalnej wojny o półprzewodniki, nowe atuty.

Prawo silniejszego

Formalnie, na mocy Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza, "skały, które nie nadają się do zamieszkania przez ludzi lub do samodzielnej działalności gospodarczej, nie mają ani wyłącznej strefy ekonomicznej, ani szelfu kontynentalnego". Cech takich nie mają także wyspy, które nie powstały w sposób naturalny.

Teoretyczne rozważania mają znaczenie dla międzynarodowych trybunałów, przed którymi strony sporów terytorialnych mogą próbować udowadniać swoje racje. W praktyce chińskie instalacje stanowią podstawę do stwierdzenia, że Pekin sprawuje nad spornym obszarem "skuteczną kontrolę", co zwiększa legitymację do roszczeń terytorialnych.

W sytuacji, gdy Chiny stosują metodę faktów dokonanych, dyplomatyczne protesty ich oponentów, którzy nie mają sił, by militarnie zatrzymać Pekin, wydają się jednak bez większego znaczenia.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.