Tak przejmuje się "Narcosuby". Straż Wybrzeża Stanów Zjednoczonych pokazała film z akcji

Narcosuby, czyli łodzie podwodne służące do produkcji i przemytu narkotyków. To aktualnie jeden z najpopularniejszych sposobów na transport kokainy z terenów Południowej Ameryki do Stanów Zjednoczonych. Amerykańska straż wybrzeża ma pełne ręce roboty - zobaczcie sami.

Tak przejmuje się "Narcosuby".  Straż Wybrzeża Stanów Zjednoczonych pokazała film z akcji
Źródło zdjęć: © USCG
Arkadiusz Stando

Straż Wybrzeża Stanów Zjednoczonych przyłapała tak zwany narcosub, we wschodniej części Oceanu Spokojnego. Żołnierze pokazali publicznie film z akcji. Wideo zostało udostępnione na Facebooku i naprawdę robi wrażenie. Widać to chociażby po liczbie komentarzy, reakcji i udostępnień.

Żołnierze przechwycili łódź podwodną, na której pokładzie znaleźli prawie 18 ton kokainy. Według wstępnych analiz, narkotyki był warte około 569 milionów dolarów, czyli prawie 2,2 miliarda złotych przy dzisiejszym kursie. Wartość kokainy mogła być znacznie większa, w zależności od jakości. Amerykanie za kokainę płacą od 50 do 100 dolarów za gram.

Narcosuby - łodzie podwodne do przemytu

Narcosuby to łodzie podwodne własnej roboty. Wbrew niektórym przekonaniom, nie są to skradzione czy zakupione okręty wojenne. To po prostu kiepskiej jakości łodzie podwodne, w większości przypadków niezdolne nawet do pełnego zanurzenia.

Obraz
© H I Sutton

Zazwyczaj kadłub narcosubów jest zbudowany z drewna, włókna szklanego lub stali. Łodzie mierzą 12-24 metry długości, wymagają czteroosobowej załogi i stąd w stanie przepłynąć nawet 3200 kilometrów. Zazwyczaj są napędzane pojedynczym lub podwójnym silnikiem diesela. Niektóre z bardziej zaawansowanych ludzi podwodnych do przemytu narkotyków były sterowane zdalnie.

Narcosuby uznawano za nierealne, ale do czasu

Aż do 2000 roku, urzędnicy państwowi Stanów Zjednoczonych, oraz państw Południowej Ameryki uznawali pomysł przemytu za pomocą łodzi podwodnych za żart. Nie byli w stanie uwierzyć, że ktoś mógł wpaść na taki pomysł. Tym bardziej nie mieściło im się w głowie, by kartele narkotykowe mogły być w stanie zbudować łódź podwodną. A jednak.

W 2000 roku Kolumbijska policja natrafiła na okręt podwodny, ukryty w magazynie pełnym narkotyków. Okazało się, że była to niedokończona jeszcze 36-metrowa łódź podwodna, stworzona do przewozu kokainy.

Łódź znaleziona została pod stolicą Kolumbii, Bogotą. To miasto znajduje się aż 600 kilometrów od linii brzegowej Oceanu Spokojnego. Przestępcy narkotykowi planowali zbudować statek o 36 metrach długości i przetransportować go nad morze. Niesamowite. Według analizy DEA, gdyby udało się ją dokończyć, to mogłaby przebyć nawet 3700 kilometrów, płynąc 100 metrów pod powierzchnią wody.

Takich przypadków w kolejnych latach było znacznie więcej. W ostatnich latach przechwycono kilka wyjątkowych łodzi. Najciekawszym chyba był przypadek z Ekwadoru. Była to łódź podwodna z napędem elektrycznym, wyposażona w prawdziwy 3-metrowy peryskop czy klimatyzację. Policja znalazła ją w środku dżungli, jeszcze przed dziewiczym przemytem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)