Hawker Hurricane, legendarny samolot, który uratował Wielką Brytanię

Hawker Hurricane, legendarny samolot, który uratował Wielką Brytanię06.11.2022 12:24
Hawker Hurricane
Źródło zdjęć: © PA Images via Getty Images | Joe Giddens - PA Images

Hawker Hurricane był brzydki, technicznie mało finezyjny i zbudowany z wykorzystaniem przestarzałych technologii. Mimo tego to właśnie ten samolot obronił Wielką Brytanię przed Niemcami, a zarazem zapewnił polskim pilotom nieśmiertelną sławę.

Hawker Hurricane, obok Supermarine Spitfire’a, był jedną z dwóch podstawowych maszyn myśliwskich, produkowanych przed i w czasie II wojny światowej przez Wielką Brytanię. W walkach brały udział także inne brytyjskie myśliwce, jak dwupłatowy Gloster Gladiator, dwusilnikowy Westland Whirlwind czy Boston Paul Defiant, z uzbrojeniem umieszczonym w obrotowej wieży, a w kolejnych latach nowe, opracowane już w czasie wojny konstrukcje.

Główny ciężar starć z Luftwaffe i jej sojusznikami spadł jednak na ponad 20 tys. wyprodukowanych Spitfire’ów i 14 tys. Hurricane’ów. Choć w początkowym okresie wojny samoloty te pełniły podobną rolę, pod względem technicznym dzieliła je przepaść.

Hawker Hurricane – nietypowa konstrukcja

Hurricane był nietypową maszyną, łączącą w sobie stare i nowe rozwiązania. Stanowił szczytową formę serii myśliwców, projektowanych w latach międzywojennych przez Sydneya Camma z wytwórni Hawker. To spod ręki tego konstruktora wyszły później tak udane konstrukcje, jak Tempest, Sea Fury czy ikoniczny odrzutowiec VTOL, Hawker Harrier.

Hawker Hurricane, Źródło zdjęć: © Alan Wilson, Lic. CC BY-SA 2.0, Wikimedia Commons
Hawker Hurricane
Źródło zdjęć: © Alan Wilson, Lic. CC BY-SA 2.0, Wikimedia Commons

Hawker Hurricane wywodził się z samolotów dwupłatowych, a jego kratownicowa konstrukcja nawiązywała wprost do rozwiązań, wymyślonych jeszcze w czasie I wojny światowej. Konstrukcję samolotu stanowiła bowiem aluminiowa kratownica, obszyta płótnem. Do 1939 roku taką budowę miały nawet skrzydła Hurricane’ów, ale przed rozpoczęciem II wojny Brytyjczycy zastąpili je nowocześniejszymi, pokrytymi duraluminium.

Hawker Hurricane - użytkownicy

Oblatany 6. listopada 1935 roku brytyjski myśliwiec spotkał się ze sporym zainteresowaniem odbiorców zagranicznych. Niewielkie partie tych samolotów zamówiły m.in. Jugosławia (gdzie rozpoczęto produkcję licencyjną), Belgia czy Rumunia. Hurricane'y zamówiła także Polska.

Pierwszy z zamówionych Hurricane’ów trafił – rozłożony, w ładowni statku handlowego - do Gdańska w sierpniu 1939 roku. Nie został jednak wyładowany, a w związku z zaostrzającą się sytuacją międzynarodową kapitan brytyjskiego statku otrzymał polecenie wyjścia z portu.

Hurricane’y walczyły także przeciwko aliantom – poza samolotami zdobytymi w różnych okolicznościach przez Niemców i ich sprzymierzeńców, kilka takich maszyn, pierwotnie zamówionych przez Polskę, służyło także w lotnictwie Finlandii.

Przeciwko nim Rosjanie mogli użyć własnych Hurricane’ów, bo ZSRR był największym zagranicznym odbiorcą tych samolotów. W sumie podczas II wojny światowej Brytyjczycy dostarczyli Sowietom około 3 tys. Hurricane'ów.

Bohater bitwy o Anglię

19 eskadr Spitfire’ów i 31 eskadr Hurricane’ów – tak wyglądały filary obrony powietrznej Wielkiej Brytanii w czasie, gdy w 1940 roku Hitler powietrzną ofensywą usiłował rzucić Londyn na kolana. W teorii Hurricene’y były przeznaczone do walki z niemieckimi bombowcami, a Spitfire’y miały wiązać walką myśliwce Luftwaffe.

Praktyka pokazała, że pierwotne założenia były mocno oderwane od realiów i Hurricane’y regularnie ścierały się z niemieckimi samolotami myśliwskimi. Starsze i gorsze z brytyjskich myśliwców zestrzeliły ponad połowę (1392) wszystkich niemieckich samolotów, jakie III Rzesza straciła podczas bitwy o Anglię (2475). W walkach utracono 690 Hurricane’ów, z których część nadawała się jednak do remontu i ponownego wcielenia do służby. Daje to stosunek zestrzeleń do strat na poziomie 2:1.

Dwa legendarne myśliwce - na pierwszym planie Spitfire, za nim Hurricane, Źródło zdjęć: © British Travel Journal
Dwa legendarne myśliwce - na pierwszym planie Spitfire, za nim Hurricane
Źródło zdjęć: © British Travel Journal

Na Hurricane’ach swoje najsłynniejsze zwycięstwa odnosili walczący na Zachodzie, polscy piloci, jak Witold Urbanowicz, mający na koncie 15 samolotów wroga. Za sterami Hurricane’a zasiadał także Josef Frantisek, Czech z pochodzenia i Polak z wyboru, który zestrzelił 16 niemieckich samolotów.

W sumie w czasie II wojny światowej na tym typie maszyn latali – na różnych etapach służby – polscy piloci z każdego dywizjonu myśliwskiego, z wyjątkiem nocnego dywizjonu 307, "Lwowskich Puchaczy".

Lotniczy cud techniki: silnik Rolls-Royce Merlin

Hawker Hurricane – mimo starych rozwiązań konstrukcyjnych - był napędzany tym samym, co Spitfire, silnikiem Rolls-Royce Merlin. Ten ikoniczny, lotniczy motor miał jednak pewną wadę: ze względu swoją budowę podczas pracy z ujemnymi przeciążeniami, czyli w czasie stromego nurkowania samolotu, miał problemy z dopływem paliwa.

Wykorzystywali to piloci niemieckich samolotów, którzy w czasie walki powietrznej mogli próbować uciec spod ognia Brytyjczyków wprowadzając swoje maszyny w strome nurkowanie, które niemieckie konstrukcje znosiły dobrze (znacznie lepiej od pilotów).

Beatrice Shilling wydobyła z silnika Rolls-Royce Merlin pełnię możliwości, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Beatrice Shilling wydobyła z silnika Rolls-Royce Merlin pełnię możliwości
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Jednym z brytyjskich rozwiązań tego problemu była pogoń za niemiecką maszyną po wykonaniu półbeczki: zarówno Spitfire, jak i Hurricane przed wejściem w nurkowanie musiały odwrócić się tak, by pilot przed rozpoczęciem nurkowania znajdował się głową w dół. Było to jednak rozwiązanie doraźne. Wada konstrukcyjna została usunięta dopiero w 1940 dzięki inżynierce Beatrice Shilling, która wprowadziła w silniku stosowne poprawki.

Hawker Hurricane w walce

Jeśli Hurricane był technicznie przestarzały, dlaczego Brytyjczycy produkowali go równolegle ze znacznie nowocześniejszym Spitfire’em? Stare rozwiązania rzutowały m.in. na potencjał modernizacyjny Hurricane’ów, ale nie wpływały bezpośrednio na ich możliwości bojowe. Te – do czasu bitwy o Anglię – były wystarczające do nawiązania walki z niemieckimi samolotami.

Brytyjski myśliwiec miał ważny atut w postaci silnego uzbrojenia, Początkowo tworzyło go aż 8 umieszczonych w skrzydłach karabinów maszynowych kalibru kalibru .303 (7,69 mm). Były one skuteczne w walce z myśliwcami wroga, jednak gorzej radziły sobie z większymi samolotami, jak bombowce.

Rozwiązaniem tego problemu było wzmocnienie uzbrojenia. Różne warianty wersji Hurrcicane Mk II były uzbrojone w nawet 12 karabinów maszynowych albo baterię czterech działek kalibru 20 mm, zapewniających na tym etapie wojny znaczną siłę ognia.

Hawker Hurricane - dobrze widoczna kratownicowa konstrukcja samolotu, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Hawker Hurricane - dobrze widoczna kratownicowa konstrukcja samolotu
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Kolejną z zalet Hurricane’a była przestarzała konstrukcja. Jak to możliwe? Dzięki kratownicy samolot bardzo dobrze znosił ostrzał – o ile pociski nie trafiły w newralgiczne punkty konstrukcji, przelatywały przez kratownicę, dziurawiąc tylko pokrywające ją płótno.

Co więcej, takie uszkodzenia były proste i w naprawie, dzięki czemu nawet mocno podziurawione Hurricane’y mogły zostać szybko przywrócone do pełnej sprawności.

Hawker Hurricane – anioł stróż morskich konwojów

Hawker Hurricane po bitwie o Anglię został przesunięty do drugoplanowych zadań i w rejony, gdzie walki były mniej intensywne – do Afryki czy wybrzeża Morza Śródziemnego.

Dostosowano go również m.in. do roli maszyny szturmowej, ale wyjątkową rolę odegrał podczas działań na morzu jako wyposażenie statków handlowych CAM (Catapult aircraft merchant– statek handlowy wyposażony w katapultę) i MAC (Merchant aircraft carrier – w wolnym tłumaczeniu "towarowy lotniskowiec").

Hurricane na katapulcie statku CAM, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Hurricane na katapulcie statku CAM
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Dzięki temu rozwiązaniu alianckie konwoje były w stanie na pełnym morzu bronić się przed niemieckimi bombowcami dalekiego zasięgu i okrętami podwodnymi.

W przypadku CAM po wykryciu zagrożenia samolot nazywany Hurricat startował z katapulty, walczył lub odpędzał intruza, a następnie pilot – jeśli w zasięgu lotu nie było lądu - wodował albo wyskakiwał na spadochronie w pobliżu ochranianych statków.

W takich okolicznościach Hurricane’y były w praktyce samolotami jednorazowego użytku, dlatego do tej roli często przeznaczano maszyny starsze lub bardziej wyeksploatowane.

Na statkach MAC Hurricane’y (w wersji Sea Hurricane) startowały i lądowały jak na każdym innym lotniskowcu. W obu przypadkach samoloty te zapewniały jednak bezcenną ochronę z powietrza. Choć liczba startów i walk powietrznych takich maszyn nie była duża, szacuje się, że sama obecność Hurricane’ów zapewniała bezpieczeństwo, w wielu sytuacjach powstrzymując Niemców przed atakami na statki handlowe.

ZOBACZ TAKŻE: F-16 - wielozdaniowe myśliwce Polskich Sił Powietrznych

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.