Amerykańskie samoloty w pobliżu Tajwanu. Widać je na radarach
Wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie budzi wiele emocji i obaw związanych z postawą oraz deklaracjami Pekinu. Dlatego Stany Zjednoczone skierowały w ten zapalny region m.in. lotniskowiec USS Ronald Reagan, a także liczne samoloty obserwacyjne. Wyjaśniamy, jakie maszyny pojawiają się w pobliżu Tajwanu.
02.08.2022 | aktual.: 02.08.2022 21:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lot spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi na pokładzie Boeinga C-40C z Kuala Lumpur do Tajpej za pośrednictwem Flight Radar24, czyli serwisu pokazującego lokalizację statków powietrznych na mapie w czasie rzeczywistym, obserwowało ponad 630 tys. osób. Pelosi wylądowała już na Taiwanie, ale nie oznacza to, że w pobliżu nie znajdują się inne amerykańskie samoloty. Pojawiają się również doniesienia o tym, że Chiny poderwały swoje myśliwce Su-35. Serwis Yuyuan Tantian podał, że Chińskie Siły Powietrzne skierowały te maszyny do Cieśniny Tajwańskiej.
Amerykańskie samoloty w pobliżu Tajwanu
Dostępne strony pokazujące lokalizację samolotów w czasie rzeczywistym pozwalały zaobserwować, że 2 sierpnia w pobliżu Tajwanu pojawiło się wiele amerykańskich maszyn, m.in.: Boeing C-17A Globemaster III, Boeing E-3G Sentry, Boeing E-3C Sentry, Lockheed C130J Hercules, Lockheed HC-130J Super Hercules, Boeing KC-135R Stratotanker. Wyjaśniamy, co to za samoloty i jakie jest ich przeznaczenie.
Boeing C-17A Globemaster III to ciężki wojskowy samolot transportowy zaprojektowany i produkowany przez Boeinga. Maszyna napędzana czterema silnikami ma długość ponad 53 m, wysokość 16,79 m, a rozpiętość jej skrzydeł wynosi 51,74 m. Masa własna tego giganta to 128 000 kg. Z kolei masa startowa to aż 265 351 kg. Samolot może przetransportować na swoim pokładzie ponad 77 ton ładunku. Oprócz dużego udźwigu charakteryzuje się też możliwością lądowania na gruntowych, krótkich pasach startowych, co jest dość nietypowe dla maszyn o takich rozmiarach.
Łukasz Michalik informował, że "C-17 może wziąć na pokład czołg Abrams, trzy śmigłowce bojowe AH-64 Apache, baterię przeciwlotniczą Patriot albo pięć wozów bojowych Stryker. Albo – teoretycznie – 134 pasażerów". Teoretycznie, bo rekordowy lot ewakuacyjny C-17, który odbył się 15 sierpnia 2021 r. z lotniska Hamid Karzai w Kabulu udowodnił, że samolot jest w stanie przewieźć nawet 823 pasażerów jednocześnie.
W region Tajwanu Amerykanie skierowali też Lockheed C130J Hercules i Lockheed HC-130J Super Hercules, czyli kolejne wojskowe samoloty transportowe. Są one mniejsze od C-17A i mają też mniejszy udźwig. W ich przypadku maksymalna masa transportowanego ładunku wynosi 33 000 kg (masa własna samolotu to natomiast 38 000 kg). Tego typu maszyny mogą startować z krótkich i nieutwardzanych pasów startowych. Mają też możliwość lotu nawet wówczas, gdy jeden z czterech zamontowanych nich silników przestanie działać.
Oprócz C-17A czy Herkulesów na radarach można było dzisiaj również zauważyć Boeinga E-3G Sentry oraz Boeinga E-3C Sentry. Są to samoloty wczesnego ostrzegania i dozoru przestrzeni powietrznej. Te maszyny nie bez powodu nazywane są oczami i uszami amerykańskich sił zbrojnych. Dzięki nim można nadzorować przestrzeń powietrzną i wykrywać lecące obiekty z odległości wynoszącej nawet 450 km. Dodatkowo samoloty te w pewnym stopniu pozwalają również sprawdzać to, co dzieje się na ziemi. Zamontowane radary wykrywają poruszające się obiekty.
Maszynom towarzyszył też Boeing KC-135R Stratotanker, czyli latająca cysterna powstała na bazie modelu Boeing 367-80. Dzięki niej można dotankować samoloty w locie, co znacznie zwiększa ich zasięg i ułatwia prowadzenie przydzielonych im zadań np. dostarczanie ładunków na znaczne odległości. Warto zaznaczyć, że w regionie mogą znajdować się również inne amerykańskie maszyny, których nie widać na radarach ze względu na wyłączone transpondery. Oprócz samolotów w zapalny region USA skierowały też lotniskowiec USS Ronald Reagan, a na Pacyfiku trwają właśnie wielkie manewry z udziałem innych jednostek. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski